ZLOTY CIELEC,,, CZY ZÂŁOTE CIAÂŁO..... CIAÂŁO ÂŚWIETLISTE...

CIAÂŁO ÂŚWIETLISTE...

Warto uwaÂżnie przeczytaĂŚ poniÂższy artykuÂł , bo jest w nim bardzo duÂżo prawdy na temat zmian energetycznych, hormonalnych i fizycznych w ciele CZÂŁOWIEKA.

OczywiÂście kaÂżdy jest indywidualnoÂściÂą nie ma dwĂłch identycznych LUDZI , a,zatem procesy zmian sÂą nieco inne , odbioru i zrozumienia ich rĂłwnieÂż .. ale zasada dla wszystkich jest taka sama.

Nasze ciĂŞÂżkie ciaÂło fizyczne zmienia swojÂą strukturĂŞ komĂłrkowÂą .. staje siĂŞ lÂżejszym ciaÂłem fizycznym o innych parametrach fizycznych i energetycznych oraz moÂżliwoÂściach duchowych.

PisaÂłam wielokrotnie,Âże jest to bardzo trudna droga ... z bardzo trudnymi doÂświadczeniami , przeÂżyciami i odczuciami... w trakcie tej wĂŞdrĂłwki... szlifujemy swĂłj wewnĂŞtrzny diament... w przenoÂśni i dosÂłownie.

Ja jako dziecko maÂłe jeszcze czĂŞsto chodziÂłam po tĂŞczy .... do zupeÂłnie innych nieznanych mi miejsc.. nigdy nie opowiadaÂłam o tym . Dopiero jako dorosÂłÂą osoba poznaÂłam kobietĂŞ, ktĂłra rĂłwnieÂż robiÂła takie wycieczki.. teraz wiem CO, TO ZNACZY ... I CZEMU SÂŁUÂŻY.... TĂCZOWY MOST .. byÂł we mnie od urodzenia.

Wszystkie leÂśne ISTOTY .. ktĂłre pojawiaÂły siĂŞ i opowiadaÂły mi swoje historie nie byÂły dzieciĂŞcymi fantazjami.... byÂły innym wymiarem z ktĂłrym kontakt miaÂłam od zawsze. historia lasu.. mineraÂłĂłw , ktĂłre pokazywaÂły sposĂłb tworzenia siĂŞ i zwierzÂąt, ktĂłre sÂą bliÂżej lub dalej od CZÂŁOWIEKA nie jest wymysÂłem w barwach naszego istnienia...

To zapis istniejÂący zawsze ... jedyne co nam potrzebne to potrafiĂŚ go odczytywaĂŚ.... jest zapisany ÂświatÂłem.... jego rĂłÂżnymi falami, innymi drganiami zaleÂżnie od Âświata w ktĂłrym istnieje.

Wystarczy jak radio.... dostroiĂŚ fale odbioru do fal nadawania.

Kiara.

******

ZANIM ÂŚWIATÂŁO ZAÂŚWIECI W NAS

Mamy ciekawy czas, ewolucja ludzkoÂści nabraÂła innych rozmiarĂłw niÂż kiedykolwiek w historii. My ludzie, ktĂłrych dotykajÂą mocno te zmiany szukamy tajemnic o tym procesie… szukamy w przeszÂłoÂści, teraÂźniejszoÂści i wybiegamy we WszechÂświat. Przechodzimy przez niewidzialne Âściany do nauk wtajemniczonych pochodzÂących z boskich wymiarĂłw, ale trzeba tu zdaĂŚ sobie sprawĂŞ, Âże nie kaÂżdy moÂże przejÂśĂŚ granicĂŞ tych wymiarĂłw, a wiele tych przekazĂłw, ktĂłre siĂŞ dzisiaj pojawiajÂą na Âświecie jest kompletnÂą bzdurÂą mocno odchodzÂącÂą od rzeczywistoÂści.

Od samego poczÂątku, kiedy w moim Âżyciu pojawiÂły siĂŞ sny z Bogiem w roli gÂłĂłwnej podejrzewaÂłam, Âże to nie sÂą zwykÂłe fantazyjne sny, poniewaÂż moja osoba jest aÂż tak mocno przesiÂąkniĂŞta Bogiem... Âże kryje siĂŞ za tym coÂś wiĂŞcej… ale co? Niestety, tego nawet moja fantazja nie potrafiÂła wykreowaĂŚ, przecieÂż ja nie biegaÂłam do koÂścioÂła, ani nie byÂłam aÂż tak nadgorliwie wierzÂąca, wiĂŞc dlaczego ten Âświat objawiaÂł siĂŞ we mnie?

Samo okreÂślenie jak przebudzenie duchowe, oÂświecenie byÂły dla mnie mgliste… a juÂż w ogĂłle nie byÂł dla mnie pojĂŞty termin - ciaÂło Âświetliste, a moja wiedza na temat duchowoÂści, mistyki byÂła Âżadna. Nigdy nie czytaÂłam Âżadnej wiedzy mĂŞdrcĂłw przebudzonych, bo nawet nie miaÂłam o nich pojĂŞcia, to nie byÂł mĂłj Âświat. Z historiÂą Ojca Pio zaznajomiÂłam siĂŞ nieco w roku 2000, kiedy ktoÂś podrzuciÂł mi o nim lekturĂŞ juÂż w chwili, kiedy sama toczyÂłam bĂłj z czymÂś czego nie znaÂłam, co byÂło dla mnie ciĂŞÂżkÂą chorobÂą, nawet ÂżegnaÂłam siĂŞ z caÂłym Âświatem, bo myÂślaÂłam, Âże nie ma z tej choroby wyjÂścia, poniewaÂż Âżaden doktor siĂŞ na niej nie poznaÂł, a nawet ci “duchowi”, ktĂłrzy uwaÂżali siĂŞ za oÂświeconych a weszli w tamtym czasie w moje pola, oni teÂż siĂŞ nie rozeznali, chociaÂż podobno dilowali z samym Panem Bogiem. Przepraszam, tylko jedna kobieta z Montrealu przepowiedziaÂła mi moje dalsze losy, ale ja jÂą w tamtym czasie wyÂśmiaÂłam.
Jednak powoli odkrywaÂłam inny Âświat i moje oczy kaÂżdego dnia robiÂły siĂŞ coraz to wiĂŞksze… dlaczego nikt mi tej wiedzy nie przekazaÂł? Dlaczego muszĂŞ pÂłaciĂŚ takÂą cenĂŞ… za tÂą swojÂą niewiedzĂŞ… a nawet cudze zakÂłamanie. Niestety odpowiedzi brak… do dnia dzisiejszego nie znalazÂłam odpowiedniego ani lekarza, ktĂłry by mnie z tej przypadÂłoÂści uleczyÂł, ani duchowego guru, by mi w tej mojej podrĂłÂży pomĂłgÂł… chociaÂż na duchowym rynku w tej dziedzinie pracuje aÂż tylu fachowcĂłw… bo samych “AvatarĂłw” w samej Polsce bĂŞdzie ze 20-stu, jak nie wiĂŞcej.

Dzisiaj juÂż sama potrafiĂŞ siĂŞ prowadziĂŚ, chociaÂż jestem samoukiem w tej dziedzinie. PrzesiedziaÂłam wiele lat w bibliotekach, spotykaÂłam wielu powiedzmy ÂświatÂłych ludzi… naprawdĂŞ mÂądrych ludzi. Dzisiaj wiem, Âże mistyczne tradycje wiedziaÂły od dawna, Âże wszystko jest energiÂą, miliardy czÂąsteczek energii, z ktĂłrych kaÂżda dziaÂła jako wÂłasny kosmos. Dzisiaj wiem, Âże ten Âświat nie jest tylko fizyczny, wszystko jest kulminacjÂą nieustannie poruszajÂącej siĂŞ materii tworzÂącej energiĂŞ, a wiedzĂŞ o tym jak z tych zasobĂłw korzystaĂŚ przekazujÂą mĂŞdrcy z tego prawdziwego przebudzonego kolektywu.

Nasze ciaÂło dla ludzi to kupa miĂŞsa i rzadko kto zna termin ciaÂła eterycznego, mentalnego, astralnego, emocjonalnego… a one wszystkie sÂą aspektem ciaÂła Âświetlistego. I to jeszcze nie wszystko, poza tymi gĂŞstoÂściami sÂą dalsze aktywacje wyÂższych funkcji ciaÂła Âświetlistego. Te nasze ciaÂła Âświetliste objawiajÂą siĂŞ poprzez impulsy elektryczne w naszym ciele fizycznym.

Obraz tych ciaÂł moÂżemy uchwyciĂŚ w zdjĂŞciu aury. To nie wszystko, czÂłowiek duchowy ma swĂłj pojazd duszy - Merkabah. Kiedy ten pojazd zostanie aktywowany taki czÂłowiek moÂże osiÂągnÂąĂŚ wzniesienie.

Merkabah to potĂŞÂżne juÂż pole wokĂłÂł czÂłowieka, ktĂłry osiÂąga ten poziom… i nie jest tak Âłatwo go osiÂągnÂąĂŚ. WprzĂłdy musimy wznieÂśĂŚ ciaÂło Âświetliste do stanu tĂŞczy.

TĂŞczowe ÂświatÂło jest rezultatem staÂłej czĂŞstotliwoÂści bezwarunkowej miÂłoÂści. Musi to byĂŚ caÂłkowite niezachwianie tej wibracji, ktĂłra nam pozwala osiÂągnÂąĂŚ wzniesienie. Musi nastÂąpiĂŚ uzdrowienie kaÂżdej rany, oczyszczenie kaÂżdej myÂśli, uwolnienie kaÂżdego osÂądu… dopiero tĂŞczowe ciaÂło rozpali siĂŞ. Co najmniej dwĂłch znanych nam mistrzĂłw duchowych osiÂągnĂŞÂło ten stan: Budda i Jezus… bez tej formy nie moÂżemy wrĂłciĂŚ do ÂŹrĂłdÂła, osiÂągnÂąĂŚ tÂą nieÂśmiertelnoÂśĂŚ, ktĂłrÂą mamy obiecanÂą.

CiaÂło tĂŞczy jest najwyÂższym stopniowaniem do peÂłnej ÂświadomoÂści kosmicznej, to tu Merkabah zostaje aktywowana i utrzymuje te czĂŞstotliwoÂści, ktĂłre potrzebne sÂą do wzniesienia. CiaÂło tĂŞczowe widaĂŚ na buziach tych osĂłb, ktĂłre je osiÂągnĂŞÂły, twarze sÂą sÂłoneczne, wydajÂą siĂŞ duÂżo mÂłodsze, te osoby majÂą wielkÂą charyzmĂŞ, bez ktĂłrej niestety nie aktywujÂą ciaÂła Âświetlistego. W obecnoÂści tych osĂłb inni sÂą aktywowani, wynoszeni do wyÂższego poziomu duchowego… i to bez Âżadnych nauk, kursĂłw… te osoby czujÂą siĂŞ bardziej speÂłnione, natchnione, spokojne. Pole energetyczne tĂŞczowych ludzi wnika w inne umysÂły i dusze. To sÂą jakby filary ÂświatÂła na Ziemi, ktĂłre zasilajÂą inne pola.

W ciele nastĂŞpuje 12-Âście aktywacji ÂświatÂła. Jednak wiĂŞkszoÂśĂŚ ludzi ciÂągle posiada trzeci poziom ÂświatÂła.
Aktywacja naszego Âświetlistego ciaÂła zmienia naszÂą fizjologiĂŞ. SÂą to namacalne zmiany w naszej strukturze komĂłrkowej. CzĂŞsto ta energia zadziaÂła tak, szczegĂłlnie na niÂższym poziomie, Âże ten czÂłowiek nie jest Âświadomy swoich zmian. Pierwsze zmiany z tych 12-stu sÂą jednak zawsze widoczne. MaÂło tego, Âże widzi je czÂłowiek budzÂący siĂŞ, widzÂą to rĂłwnieÂż ludzie, ktĂłrzy z nim obcujÂą. Energia budzi Âświadomy umysÂł, ktĂłry nie jest Âświadomy zmian. Infuzja ÂświatÂła rozÂświetla uÂśpione komĂłrki, wskrzesza je i pokazuje, Âże czas wracaĂŚ do “Domu”.

Teraz komĂłrki wiedzÂą, Âże bĂŞdÂą musiaÂły zmieniĂŚ swĂłj chemiczny skÂład i szykowaĂŚ siĂŞ do jeszcze innych procesĂłw. I nawet ten czÂłowiek nie jest Âświadomy jakie one gotujÂą mu los.

KomĂłrki wiedzÂą, Âże kiedy nadszedÂł nasz czas, a ciaÂło reaguje natychmiast, nastĂŞpujÂą zmiany na poziomie komĂłrkowym i komĂłrki zaczynajÂą traciĂŚ gĂŞstoÂśĂŚ. Dla wielu osĂłb jest to niezwykle bolesne Âżyciowe doÂświadczenie. Wszystko zaleÂży od poziomu wzniesienia. Nie bĂŞdziemy tego okresu miÂło wspominaĂŚ, wszystko ulega zmianie, przede wszystkim wzorce emocjonalne, zachowania, wierzenia, formy myÂślowe. Poruszamy siĂŞ mocniej w kierunku serca… i to teÂż nie Âłatwe zadanie. To jest tak zwane przechodzenie przez ucho igielne, inaczej zwane - piÂąty wymiar.

I tych zmian nie da siĂŞ obejÂśĂŚ, sÂą oczywiste, nieubÂłagane i obowiÂązkowe… i tu teÂż nie ma juÂż powrotu… bo sobie nie radzimy, nie wytrzymujemy nawet sami ze sobÂą. I wcale nie jest to takie piĂŞkne i Âłatwe przejÂście tego “boskiego bierzmowania”... dotkniĂŞcia nas boskim palcem… a to dopiero pierwsza furtka, a ileÂż siĂŞ juÂż w tym przejÂściu wydarzy. BĂŞdzie to pĂłÂźniej trudno i opowiedzieĂŚ i opisaĂŚ.

Gdy nasze wyÂższe ciaÂła zaczynajÂą swĂłj proces ewolucji na tym poziomie przede wszystkim musimy rozpoznaĂŚ energiĂŞ jako nowe ÂźrĂłdÂło energii naszego ciaÂła, ktĂłra bĂŞdzie teÂż naszym poÂżywieniem. KomĂłrki wiedzÂą jednak, Âże nie jest to tylko jedzenie, ale to ÂświatÂło, ktĂłre wchodzi zaczyna czyniĂŚ w nas zmiany. Spada gĂŞstoÂśĂŚ naszych ciaÂł, to objawi siĂŞ symptomami grypopodobnymi, mogÂą byĂŚ bĂłle miĂŞÂśni, wysypki, poty, bezsennoÂśĂŚ, to wszystko sprawa toksyn, ktĂłre opuszczajÂą nasze ciaÂło. Uwalniane sÂą z komĂłrek w tej powodzi ÂświatÂła.

Kiedy budzi siĂŞ nasz szĂłsty wymiar coraz wiĂŞcej ÂświatÂła zalewa nasze komĂłrki, a to dopiero drugi poziom wznoszenia i rĂłwnieÂż go odbierzemy w zaleÂżnoÂści od naszej karmy.

Na trzecim poziomie aktywowane jest RNA, dociera do nas coraz wiĂŞcej ÂświatÂła. ZwiĂŞksza siĂŞ nasz poziom czuÂłoÂści. W tym miejscu musimy poÂświĂŞciĂŚ wiĂŞcej na kontakt z MatkÂą ZiemiÂą i naturÂą.

Czwarte ciaÂło Âświetliste to zmiany chemiczne w mĂłzgu, nasze ciaÂło staje siĂŞ bardziej elektromagnetyczne i zaczynamy ten elektromagnetyzm mocno odbieraĂŚ. W tym miejscu zakwestionujemy sami siebie, nie mĂłwiÂąc o innych, nasze postawy, myÂśli, bĂŞdÂą nam stawiaĂŚ inne wymagania. RĂłwnieÂż bĂŞdziemy mieli problem ze sÂłuchem, moÂże byĂŚ dÂłuÂższy lub krĂłtszy, ale za tymi zmianami postĂŞpujÂą procesy telepatyczne.

PiÂąty poziom - zaczynamy doÂświadczaĂŚ nieliniowych procesĂłw myÂślowych, tu zaczynamy przede wszystkim pracĂŞ nad sobÂą. Tutaj ciaÂło jeszcze nie jeden raz otworzy siĂŞ i zamknie, bĂŞdzie jeszcze niejeden konflikt miĂŞdzy ego i duchem. PokaÂżÂą siĂŞ huÂśtawki nastrojĂłw, intuicyjne bÂłyski i nagÂłe gÂłĂŞbokie postrzegania.

Na szĂłstym poziomie ÂświatÂła duch dokonuje zmian ludzi wokĂłÂł nas… pojawiajÂą siĂŞ nowi, ktĂłrzy rozumiejÂą nowÂą rzeczywistoÂśĂŚ. Nie jest to Âłatwe przejÂście, czĂŞsto musimy rozstaĂŚ siĂŞ z bardzo dobrymi znajomymi, a nawet z bliskÂą rodzinÂą, wielokrotnie zadajemy sobie pytanie, dlaczego tak siĂŞ dzieje? Niestety oni byliby tylko kulÂą u naszej nogi, opĂłÂźniali by nasz rozwĂłj. To duch wybiera co dla niego najlepsze.

SiĂłdmy poziom to Âżycie w teraÂźniejszoÂści… ale ciaÂło mentalne nadal Âżyje w przyszÂłoÂści, a ciaÂło emocjonalne w przeszÂłoÂści… jednak nasze relacje zaczynajÂą siĂŞ zmieniaĂŚ z karmicznych zwiÂązkĂłw na duchowe.

I tu nastĂŞpujÂą jeszcze wiĂŞksze napÂływy ÂświatÂła, bardziej otwiera siĂŞ przysadka mĂłzgowa i szyszynka. MoÂżemy dostrzec bÂłysk rĂłwnolegÂłych rzeczywistoÂści i innych wymiarĂłw. Dostajemy dostĂŞp do swojej wielowymiarowej jaÂźni.

Ăsmy poziom ciaÂła Âświetlistego to pobieranie coraz wiĂŞcej ÂświatÂła, informacji o sobie i poprzednich wcieleniach. System czakr zaczyna ÂłÂączyĂŚ siĂŞ w jedno pole ÂświatÂła i moÂżna juÂż rozmawiaĂŚ jĂŞzykami ÂświatÂła. Na tym poziomie ÂświatÂło przekazuje nam wiedzĂŞ o sobie w ten sposĂłb, Âże objawia siĂŞ to w nas. MoÂżna teÂż powiedzieĂŚ, Âże budzi naszÂą pamiĂŞĂŚ komĂłrkowÂą. Budzi te zamkniĂŞte kody, ktĂłre otwierajÂą naszÂą wewnĂŞtrznÂą mÂądroÂśĂŚ. Opracowywane sÂą nowe ÂścieÂżki w mĂłzgu, co wpÂłynie na wzrok, sÂłuch i tu pojawia siĂŞ dysleksja sÂłuchowa, moÂże usÂłyszeĂŚ sÂłowa, ale ich nie zrozumieĂŚ. To wszystko ma zwiÂązek z jasnosÂłyszeniem i jasnowidzeniem.

DziewiÂąty poziom to juÂż Duch zabiera nas w struktury Alfa i Omega… a tu zderzamy siĂŞ z jeszcze wiĂŞkszym przypÂływem energii. Taki czÂłowiek ma moc manifestowania swojej wÂłasnej rzeczywistoÂści i powoli staje siĂŞ Mistrzem, chociaÂż wcale to nie znaczy, Âże wymaga tego tytuÂłu od innych na Ziemi.

Jest to proces trudny, wyrĂłwnanie ze swojÂą NadduszÂą… tutaj musimy przejÂśĂŚ nastĂŞpnÂą bramĂŞ przebudzenia… objawi siĂŞ to silnym bĂłlem plecĂłw, bioder.

NastĂŞpne poziomy od 10 do 12-stego - nastÂąpi tam nowe kodowanie DNA jako duchowe dziaÂłanie. Taki czÂłowiek moÂże wyjÂśĂŚ poza karmĂŞ, albo podejmuje Âświadome decyzje pracowania na rzecz ludzkoÂści… i to widaĂŚ po tych ludziach, Âże wracajÂą w swoich reinkarnacjach w tych samych celach, pracujÂą ku dobru ludzkoÂści.

Jeszcze nie wiem co tak do koĂąca dzieje siĂŞ w moim ciele. PĂłki co zachodzi tam masa rĂłÂżnych nowych zmian. ÂŻadnych z nich nie przewidziaÂłam, znowu zostaÂłam zaskoczona. CaÂły czas pracujÂą w caÂłym ciele igÂły i igieÂłki, jakby ktoÂś na mnie szyÂł nowe ubranie. JuÂż takie szycie przerabiaÂłam w roku 2001, 2002, ale tam te igÂły pracowaÂły w okolicy gÂłowy.

Druga sprawa, obecnie pojawiÂły siĂŞ zagadkowe kulki i znikÂły tak jak siĂŞ pojawiÂły… ciaÂło zrobiÂło siĂŞ zupeÂłnie inne, jakieÂś takie nie moje, ale nie powiem, Âże gorsze... ale tak jakby ktoÂś lepiej wyrobiÂł je jak ciasto na kluski. CzujĂŞ siĂŞ jak nowe wypalone od wnĂŞtrza naczynie. JuÂż nie biegnie ten wielki ogieĂą przez wszystkie nerwy, naczynia krwionoÂśne, pojawia siĂŞ gdzieÂś tam wybiĂłrczo, zaboli na kilka sekund, przemija, pojawia siĂŞ ponownie, albo caÂłkowicie przechodzi. Ale tak dzieje siĂŞ dzisiaj, co przyniesie jutro - nie wiem? ObserwujĂŞ teÂż u siebie wewnĂŞtrznÂą gorÂączkĂŞ, chociaÂż na zewnÂątrz moje ciaÂło wyglÂąda normalnie. To wszystko dzieje siĂŞ szybko, czasami trudno mi te wszystkie zmiany uchwyciĂŚ.

Czasami mnie to zaciekawia i mam ochotĂŞ robiĂŚ nastĂŞpny krok, aby doÂświadczyĂŚ tego co dla mnie nowe… niestety, czasami mam tego wszystkiego… po prostu dosyĂŚ.

Niby jestem Âświadoma, Âże caÂła nasza planeta przechodzi na wyÂższÂą czĂŞstotliwoÂśĂŚ, poniewaÂż jest ona Âżywym systemem ruchu energii a my wszyscy, ktĂłrych te ruchy obejmujÂą doÂświadczamy jej wyrĂłwnaĂą. Proces przechodzenia caÂłej planety w ÂświatÂło na nowÂą oktawĂŞ jest procesem stopniowym, nie odbĂŞdzie siĂŞ to w tydzieĂą czy w miesiÂąc, a nawet w kilka lat i nie oszukujmy siĂŞ, nie obudzimy siĂŞ z jednego dnia na drugi i bĂŞdziemy juÂż gotowi. I nie wszyscy w tym samym czasie doÂświadczÂą tych przesuniĂŞĂŚ.

Nasze pola sÂą energetyzowane i stopniowo wzbogacane, dostosowywane do fali ÂświatÂła jaka do nas dochodzi, to te fale ÂświatÂła nas budzÂą, a nie my sami w sobie wedÂług naszej woli. A ÂświatÂło wchodzi na nasze ziemskie poziomy, kiedy ono chce… kiedy na nie pora i dotyka tych, ktĂłrzy sÂą na nie gotowi. U bardziej przystosowanych ciaÂł dochodzi do elektrycznego wypalenia, ten czÂłowiek staje siĂŞ krystalicznÂą strukturÂą. CiaÂła nasze mutujÂą i absorbujÂą jeszcze wiĂŞcej ÂświatÂła. Wszyscy bĂŞdÂą ewoluowaĂŚ we wÂłasnym tempie. Wiadomo, mniej rozwiniĂŞte ciaÂła pobiorÂą mniej ÂświatÂła.

KrysztaÂłowe regulatory w ciele eterycznym nie poÂłÂączÂą linii ÂświatÂła z piÂątego planu dopĂłki czÂłowiek nie bĂŞdzie gotowy. W tym czasie podczas rĂłÂżnych poziomĂłw wzniesienia odbierzemy szereg dziwnych i bolesnych doÂświadczeĂą… np. bĂłle w klatce piersiowej, ktĂłre spowodowane sÂą rozszerzajÂącymi siĂŞ energiami serca, ktĂłre otwiera siĂŞ na gÂłĂŞbsze zmiany.

Wzrok i sÂłuch sÂą przystosowane do rĂłÂżnych funkcji, toteÂż na tym polu bĂŞdzie szereg zmian, moÂże byĂŚ sÂłaby wzrok i sÂłuch, moÂże nastÂąpiĂŚ zupeÂłna Âślepota i gÂłuchota i znowu siĂŞ pojawia jedno i drugie ale juÂż na innym poziomie, aÂż do uzyskania swojej prawdziwej formy, ktĂłra niestety moÂże juÂż w ogĂłle nie przypominaĂŚ tej starej sprzed okresu przebudzenia, poniewaÂż w naszym ciele pracujÂą juÂż inne energie i mamy ich inny odbiĂłr.

Nacisk na plecy, szyjĂŞ, czoÂło, gÂłowĂŞ, to przechodzÂące intensywne ÂświatÂło przez przysadkĂŞ mĂłzgowÂą i szyszynkĂŞ, te gruczoÂły dziaÂłajÂą juÂż na wyÂższym poziomie i pociÂągajÂą za sobÂą wszystkie inne gruczoÂły hormonalne i w ich okolicy teÂż pojawi siĂŞ bĂłl. W rĂłÂżnych dniach rĂłÂżnie siĂŞ czujemy… od radoÂści… nawet do strachu i na odwrĂłt. W tym czasie organizm sam steruje co chce jeÂśĂŚ. W okresie transformacji dostosowuje pokarmy do wÂłasnych energii wiĂŞc wiadomo, Âże te niskie energie, ktĂłre do tej pory nim rzÂądziÂły bĂŞdÂą odpadaĂŚ. I tu w tym miejscu odpadnie miĂŞso, cukier, alkohol, wszystko to, co nazywamy niskÂą energiÂą wedÂług Ajurwedy Tamas, wszystko to, co ma ujemny wpÂływ na nasze nowe pole wibracyjne. W moim przypadku wszystko to zostaÂło juÂż odrzucone 19 lat temu - i to SPONTANICZNIE bez Âżadnych wymuszeĂą. To mĂłj organizm je sam wykasowaÂł. Nagle te potrawy nie tylko przestaÂły mi smakowaĂŚ, ale poczuÂłam do nich nagle wstrĂŞt.

Podobnie dzieje siĂŞ teraz, po 19 latach… mĂłj organizm wyklucza nastĂŞpne skÂładniki z mojej diety. DziaÂła bardziej wybiĂłrczo i bardziej wyrafinowanie. To co jeszcze tam od czasu do czasu podjadaÂłam nagle przestaÂło mi smakowaĂŚ i nie mam ochoty nawet na to patrzeĂŚ. O dziwo zaczĂŞÂłam wiĂŞcej konsumowaĂŚ potraw, ktĂłre sÂą wybitnie zaklasyfikowane do energii Sattvic, w tym mango, ktĂłre zawsze lubiÂłam, a obecnie mogĂŞ je jeÂśĂŚ nawet 3x dziennie.

Wszystko jakoÂś idzie etapami i nie bardzo mamy na to wpÂływ… kiedy te energie nas uchwycÂą, chcemy czy nie chcemy, przeprowadzÂą nas swoimi drogami, a nam jakoÂś trudno siĂŞ jest temu sprzeciwiĂŚ.

JeÂśli utrzymujÂą siĂŞ bĂłle gÂłowy znaczy, przysadka mĂłzgowa i szyszynka ciÂągle zmieniajÂą ksztaÂłt, kiedy bĂłle gÂłowy uspokajajÂą siĂŞ, znaczy uwalniane sÂą endorfiny.

Nasz mĂłzg to ÂśpiÂący olbrzym i najwiĂŞcej zmian odbĂŞdzie siĂŞ wÂłaÂśnie w nim, poniewaÂż znajdujÂą siĂŞ w nim trĂłjkÂątne krysztaÂły uczepione na czole, ktĂłre w swoim czasie aktywujÂą 8, 9, 10 czakrĂŞ. Kiedy gruczoÂły przysadki szyszynki sÂą juÂż caÂłkowicie otwarte i wspĂłÂłpracujÂą ze sobÂą tworzÂą tzw. “ÂŁuk przymierza”. Jest to tĂŞczowe ÂświatÂło, ktĂłre wygina siĂŞ nad czubkiem gÂłowy do trzeciego oka, ktĂłre jest mechanizmem dekodowania jĂŞzyka wyÂższego wymiaru. Takie ciaÂło fizyczne z pewnoÂściÂą zmieni swĂłj ksztaÂłt wraz z przesuniĂŞciem pĂłl energii. Widzimy u takiego czÂłowieka inne dÂłonie, inne stopy, kolana, zmieniajÂą siĂŞ Âżebra i czaszka gÂłowy.

MiĂŞdzy 8 a 9 poziomem czÂłowiek poczuje siĂŞ ograniczony, to jest taki jego poÂślizg - upadek w tym przejÂściu… zanim caÂłkowicie zostanie poÂłÂączony ze ÂŚwiadomoÂściÂą ChrystusowÂą na najwyÂższym poziomie… poniewaÂż ÂŚwiadomoÂśĂŚ Chrystusowa teÂż ma swoje poziomy.

DziewiÂąty poziom to miejsce, w ktĂłrym zaczynamy przyÂłÂączaĂŚ siĂŞ do “Jestem”. Ta lekka struktura naszego Âświetlistego ciaÂła leÂży wzdÂłuÂż meridian, ktĂłre sÂą liniami ÂświatÂła i ksztaÂłtujÂą nas w piĂŞkny geometryczny wzĂłr, ale juÂż wĂłwczas, kiedy wszystkie wypeÂłniÂą siĂŞ ÂświatÂłem.

Jeszcze kilka dni temu czuÂłam silny bĂłl wzdÂłuÂż wszystkich meridian, to byÂł ogieĂą nie do wytrzymania, nie do opisania… a dzisiaj wszystko puÂściÂło… ale czy na dobre? Tego jeszcze nie wiem. CiÂągle pojawia siĂŞ silny bĂłl pod prawÂą ÂłopatkÂą, tak naprzemiennie, w jednej chwili jest, a w drugiej go nie ma… i wÂłaÂśnie tam energia wywaliÂła mi trzy krĂŞgi w krĂŞgosÂłupie… wiĂŞc jaka ona musi byĂŚ silna… chwilami myÂślĂŞ, Âże to wylanie siĂŞ energii na zewnÂątrz na obwody nie byÂło takie przypadkowe… Âże moje ciaÂło potrzebowaÂło tego Âświetlistego pokarmu pod nowy zasiew, coÂś na wzĂłr jak wylew Nilu w Egipcie, aby moÂżna byÂło tam rozpoczÂąĂŚ nowe uprawy.

Tak mi siĂŞ wydaje, Âże nic nie dzieje siĂŞ bezcelowo, niektĂłre miĂŞÂśnie, koÂści muszÂą wyprzeĂŚ starÂą energiĂŞ, kiedy pojawia siĂŞ ta nowa i w tym ciele po prostu toczy siĂŞ wojna miĂŞdzy tymi dwoma energiami. Jak widzimy ten nowy nasz Âświat nie wejdzie tak Âłatwo w nas… nie jedno musimy przejÂśĂŚ… niejedno zmieniĂŚ, niejedno zrozumieĂŚ zanim to wielkie ÂświatÂło zaÂświeci w nas.

Vancouver
16 May 2019

WIESÂŁAWA

https://www.vismaya-maitreya.pl/nasze_doswiadczenia_zanim_swiatlo_zaswieci_w_nas.html?fbclid=IwAR1nYQSK5FNsh-tjto8h1H2bxvUoQqyfdR7fha3bXFBWt8CNq59dUuJ1PWs

Aktualności:

KOD PESZEROWY I WIEDZA WSPÓŁCZESNA

ZLOTY CIELEC,,, CZY ZÂŁOTE CIAÂŁO..... CIAÂŁO ÂŚWIETLISTE...