Strony: [1]

O METALURGII I METALACH.....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
O METALURGII I METALACH.....
« : Wrzesień 04, 2013, 12:54:52 »

Odlewnictwo w literaturze antycznej
03 listopad 2010
Kategoria: Vivat Akademia 2009 - numer 3

Wprowadzenie

Nie wiemy i pewnie nigdy siê nie dowiemy gdzie i kiedy cz³owiek po raz pierwszy u¿y³ metali. Z ca³¹ pewnoœci¹ mo¿emy jednak¿e stwierdziÌ, ¿e od najdawniejszych czasów uwa¿ano metale za niezbêdne do ¿ycia cz³owieka. Œwiadcz¹ o tym s³owa, jakie znajdujemy w biblijnej Ksiêdze Syracha: Oto, co cz³owiekowi potrzebne do ¿ycia: woda, ogieù, sól i ¿elazo, ponadto m¹ka pszenna, mleko i trochê miodu, wreszcie moszcz winny, oliwa i coœ do okrycia (Syr 39, 26). Jak widaÌ, biblijny autor umieœci³ metale, symbolizowane przez ¿elazo, na jednym z czo³owych miejsc poœród dziesiêciu niezbêdnych do ¿ycia cz³owieka elementów.

O uÂżywaniu metali przez czÂłowieka w odlegÂłej staroÂżytnoÂści ÂświadczÂą przede wszystkim wyniki badaĂą archeologicznych. Niezwykle cennych informacji dostarczajÂą takÂże wzmianki odnoszÂące siĂŞ do metali w pismach, czy teÂż w inskrypcjach na fragmentach pomnikĂłw, budowli, grobĂłw i przedmiotĂłw ocalaÂłych po upadku najstarszych cywilizacji takich imperiĂłw jak Asyria, Babilon, Egipt, Chiny, Indie, Grecja czy Rzym. Dokumenty pisane, z interesujÂącego nas punktu widzenia, moÂżemy podzieliĂŚ na dwie grupy. PierwszÂą stanowiÂą pisma o charakterze encyklopedycznym, przewodnikowym czy, w szerokim tego sÂłowa znaczeniu, naukowym. Do drugiej zaÂś zaliczyĂŚ naleÂży takie dzieÂła literackie jak dramaty, poezjĂŞ czy mowy, ktĂłrych autorzy uÂżywali takÂże metafor z zakresu metalurgii w sposĂłb wskazujÂący na posiadanie zadziwiajÂąco wysokiej wiedzy o procesach metalurgicznych. Takie odczucie nasuwa siĂŞ chociaÂżby przy lekturze Antygony Sofoklesa, w ktĂłrej wÂładca Teb Kreon wypowiada nastĂŞpujÂące sÂłowa:

Lecz wiedz, Âże nawet i harde zamysÂły
padaÂły czĂŞsto. Ba, moÂżna zobaczyĂŚ,
jak siĂŞ Âżelazo twarde gnie i Âłamie,
choĂŚ hartowane, gdy ogieĂą je pali.

S³owa te wskazuj¹, ¿e Sofokles, wielki tragik antycznej Grecji z V wieku przed Chrystusem, musia³ bardzo dobrze znaÌ pracê kowala i stosowanych przezeù procesów obróbki cieplnej, gdy¿ wiedzia³, ¿e efekt hartowania mo¿na usun¹Ì, poddaj¹c zahartowany przedmiot wygrzewaniu w odpowiednio wysokiej temperaturze. Znakomite œwiadectwo literackim twórcom staro¿ytnoœci wystawi³ Pliniusz pisz¹c: Staro¿ytni byli nieokrzesani i bez nauki, przecie¿ oka¿e siê, ¿e ich obserwacje niemniej by³y dowcipne, jak i teraŸniejsze gruntowne.

Nie jest moÂżliwe w ramach niniejszej pracy przedstawienie wszystkich wzmianek w dzieÂłach literatury staroÂżytnej odnoszÂących siĂŞ do odlewnictwa. PominiĂŞto, z uwagi na du¿¹ iloœÌ wzmianek, zagadnienia dotyczÂące wystĂŞpowania i otrzymywania metali z rud, otrzymywania i skÂładu chemicznego stopĂłw, topienia metali i ich stopĂłw oraz zalewania form. Celem byÂło jedynie zasygnalizowanie bogactwa literackich wzmianek odnoszÂących siĂŞ do odlewnictwa – jednej z najstarszych technicznych dziedzin dziaÂłalnoÂści czÂłowieka, odgrywajÂącego w staroÂżytnoÂści niezwykle istotnÂą rolĂŞ i od niepamiĂŞtnych czasĂłw okreÂślanego mianem sztuki.

Metale i metalurgia dzieÂłem i darem bogĂłw

W staro¿ytnoœci powszechnie uwa¿ano metale oraz metalurgiê za dzie³o i dar Boga czy bogów. Œwiadcz¹ o tym niektóre wzmianki literackie. Ksenofont uwa¿a³ z³o¿a metali za dar bogów i przejaw ich szczególnej ¿yczliwoœci: A jest tak¿e i ziemia, która, jeœliby j¹ zasiano, nie da³aby plonu, a jeœli siê w niej kopie, to ¿ywi znacznie wiêcej ludzi, ni¿by to mog³a uczyniÌ rodz¹c zbo¿e. A srebro kryje w g³êbi wyraŸnie z boskiego zrz¹dzenia, bo choÌ wiele paùstw s¹siaduje z Attyk¹ i od strony l¹du, i morza, to przecie¿ do ¿adnego z nich nawet malutka ¿y³ka srebronoœna nie dochodzi. Podobnie Wergiliusz, dostrzegaj¹c ró¿ne niezbêdne do ¿ycia cz³owieka owoce ziemi, wymienia wœród nich tak¿e pok³ady metali (¿elaza) jako dary natury:

WÂłaÂściwe bowiem pÂłody kaÂżda ma kraina:
Tu siĂŞ zboÂża udajÂą, tam smaczniejsze wina,
Tu rosnÂą bujnie drzewa, tam siĂŞ siano rodzi,
…Arabia ma kadzidÂło, Indye koœÌ sÂłoniowÂą,
ÂŻelazo Azya Mniejsza, Pont skĂłrĂŞ bobrowÂą,
Epir klacze stworzone do igrzysk i sÂławy:
KaÂżdy grunt ma odwieczne niezmienne ustawy,
Wszystkie je z rÂąk natury ziemie odebraÂły.

WielkÂą estymÂą cieszyÂła siĂŞ w staroÂżytnoÂści sztuka obrĂłbki metali, ktĂłra, owiana nimbem tajemniczoÂści, byÂła uwaÂżana za coÂś z pogranicza magii i czarĂłw, byÂła darem Boga czy bogĂłw, a nawet za tajemnicĂŞ wydartÂą samemu Bogu. W jednym ze starych mitĂłw sumeryjskich o stworzeniu ludzi czytamy, iÂż stworzycielami kowala-srebrnika byli Aruru i Enki. Aruru, zwana teÂż Ninmah, rodzicielka wielu bĂłstw, jedna z czterech tzw. bogĂłw-stworzycieli byÂła twĂłrczyniÂą glinianego modelu pierwszego czÂłowieka oraz ustalaÂła jego zadania. Zadania te korygowaÂł Enki, drugi z czterech tzw. bogĂłw-stworzycieli, opiekun rzemiosÂła, bĂłg mÂądroÂści i magii. Jednemu ze stworzonych przez Ninmah ludzi wyznaczyÂł pracĂŞ srebrnika:

Trzeci (czÂłowiek), ktĂłrego zrobiÂła, miaÂł nogi opuchniĂŞte,
byÂł unieruchomiony
Kiedy Enki ujrzaÂł czÂłowieka o opuchniĂŞtych nogach,
unieruchomionego,
[…] wyznaczyÂł mu pracĂŞ […] srebrnika […].

Wed³ug innego z mitów sumeryjskich ró¿ne umiejêtnoœci, w tym tak¿e kowalskie, podarowa³ Enki swej córce Inanie:

W imiĂŞ mej mocy, w imiĂŞ mego Abzu,
czystej Inanie, mej cĂłrce, chcĂŞ daĂŚ, […]:
RzemiosÂło Stolarza, RzemiosÂło Kotlarza, SztukĂŞ Pisania,
RzemiosÂło
Kowala, RzemiosÂło Siodlarza, RzemiosÂło Folusznika, RzemiosÂło Budowniczego, RzemiosÂło RogoÂżnika
(wyplatania mat) –
czysta Inana przyjĂŞÂła je.

Zupe³nie inaczej rozdzia³ ró¿nych umiejêtnoœci poszczególnym boginiom przez boga Enki widzia³ autor innego prastarego mitu sumeryjskiego, w którym Inana skar¿y siê, ¿e nie otrzyma³a ¿adnej umiejêtnoœci i wymienia te obdarowane, a wœród nich Ninmugê, która posiad³a umiejêtnoœÌ obróbki drewna i metalu:

Moja ksi¹¿êca siostra, czysta Ninmuga,
otrzymaÂła dÂłuto ze zÂłota i mÂłotek […] ze srebra,
czerwono lœni¹cy nó¿ z obsydianu
i staÂła siĂŞ w kraju mistrzyniÂą obrĂłbki drewna i metalu…

Jeszcze w innym starym micie sumeryjskim, pochodzÂącym byĂŚ moÂże nawet z koĂąca IV tysiÂąclecia przed Chrystusem, znajdujemy historiĂŞ o stworzeniu dla ludzi przez Enlila, jednego z czterech tzw. bogĂłw – stworzycieli Âświata sumeryjskiego, motyki ze zÂłota, z gÂłowicÂą z lapis-lazuli, trzymanÂą przez uchwyty ze zÂłota i srebra oczyszczonego, u ktĂłrej ostrze jest podobne do lemiesza z lapis-lazuli, a „zÂąb” (szpic) do jednorogiego byka od³¹czonego na grobli!, ktĂłrÂą posÂłuÂżyÂł siĂŞ …, aby umieÂściĂŚ w formie (odlewniczej) pierwociny ludzkoÂści.

TakÂże wedÂług Biblii sztuka obrĂłbki metali byÂła dzieÂłem i darem Boga, ktĂłry mĂłwiÂł: To Ja stworzyÂłem kowala, tego, co dmucha na pÂłonÂące wĂŞgle i broĂą z nich wydobywa, potem jÂą wykaĂącza (Iz 54,16). O Besaleelu, ktĂłrego wybraÂł BĂłg, aby wykonaÂł Namiot Spotkania i ArkĂŞ Przymierza podczas wĂŞdrĂłwki IzraelitĂłw z Egiptu do Ziemi Obiecanej – Kanaan, mĂłwiÂł: Patrz, oto wezwaÂłem do siebie po imieniu Besaleela, syna Uriego, syna Chura z pokolenia Judy. NapeÂłniÂłem go duchem boÂżym, mÂądroÂściÂą, rozumem i umiejĂŞtnoÂściÂą wykonywania wszelkich robĂłt, dokonywania ró¿nych odkryĂŚ, obrabiania zÂłota, srebra i brÂązu (Wj 31, 2-4). Jak kaÂżde dzieÂło Boga, sztuka ta miaÂła sÂłuÂżyĂŚ czÂłowiekowi, ktĂłry jednak zacz¹³ uÂżywaĂŚ jej do zabijania. Nie jest wiĂŞc przypadkiem, Âże Tubal – Kain, biblijny praojciec metalurgii, jest ostatnim wymienionym z imienia potomkiem Kaina, zabĂłjcy swego brata Adama: Silla byÂła matkÂą Tubal-Kaina, kowala, ktĂłry z miedzi i z Âżelaza wykonywaÂł wszelkie narzĂŞdzia (Rdz 4, 22). Metalurgia, dostarczajÂąca broni zabijajÂącej czÂłowieka, od poczÂątku kojarzona byÂła z potomstwem Kaina, a wiĂŞc z grzechem i ÂśmierciÂą. WedÂług powstaÂłego w IV wieku przed Chrystusem starotestamentowego apokryfu KsiĂŞga Henocha Etiopska olbrzymie zÂło spadÂło na ziemiĂŞ po tym, gdy Azazel, jeden ze zbuntowanych anio³ów, nauczyÂł ludzi wyrabiaĂŚ miecze, sztylety, tarcze i napierÂśniki. PokazaÂł im metale i sposĂłb ich obrĂłbki: bransolety i ozdoby, sztukĂŞ malowania oczu i upiĂŞkszania powiek, bardzo cenne i wyszukane kamienie i wszelki [rodzaj] kolorowych barwnikĂłw. I Âświat ulegÂł zmianie. NastaÂła wielka niegodziwoœÌ i wielki nierzÂąd. BĂłg surowo oskarÂżyÂł Azazela: CaÂła ziemia zostaÂła zrujnowana naukÂą dzieÂł Azazela i jemu przypisz caÂły grzech i wtrÂąciÂł go w ciemnoÂści ziemi po czym wyszedÂł rozkaz sprzed Pana przeciw mieszkaĂącom ziemi, Âże musi nastaĂŚ ich koniec, bo poznali wszystkie tajemnice anio³ów i gwaÂłt i moce szatanĂłw, tajemnicĂŞ tajemnic, ca³¹ tajemnicĂŞ guÂślarzy, moc czarĂłw i moc tych, ktĂłrzy wytapiajÂą metal na caÂłej ziemi. Nauczyli siĂŞ wyrabiaĂŚ srebro z pyÂłu ziemi i jak wytapiaĂŚ metal na ziemi. Bo o³ów i cyna nie rodzÂą siĂŞ z ziemi jako pierwsze. Istnieje ÂźrĂłdÂło, ktĂłre je wydaje. ZarzÂądza nimi anioÂł i ten anioÂł je wydziela. O wykradzeniu bogom tajemnicy obrĂłbki metali czytamy teÂż w micie o Prometeuszu autorstwa Ajschylosa. Po przekazaniu tych tajemnic czÂłowiekowi Prometeusz, podobnie jak Azazel, zostaÂł surowo ukarany. Przykuty do skaÂły miaÂł cierpieĂŚ wieczne mĂŞki. Mimo dotkliwej kary mĂłwiÂł z dumÂą:

…A one ogromy
Tych wszystkich skarbów drogich, gdzieœ w g³êbinie
ziemi
Tak chciwie przed oczami ukrytych ludzkiemi –
ÂŻelazo, miedÂź i srebro i zÂłoto – któ¿ powie,
PrĂłcz mnie, Âże je wyÂśledziÂł, jeÂśli w swojem sÂłowie
CheÂłpliwie nie chce kÂłamaĂŚ? Rzecz jednÂą i drugÂą
Z³¹czywszy: Prometeja wszelki kunszt zas³ug¹.
PoczÂątki stosowania metali

Badania archeologiczne wskazuj±, ¿e ju¿ cz³owiek epoki kamienia wykorzystywa³ w swym codziennym ¿yciu pewne materia³y metaliczne znacznie wcze¶niej, zanim odkry³ ich w³a¶ciwo¶ci metalurgiczne. Bardzo prawdopodobnym wydaje siê wrêcz, i¿ metalurgia wyros³a na gruncie do¶wiadczeñ cz³owieka z tymi w³a¶nie materia³ami. Od najdawniejszych czasów, byæ mo¿e ju¿ od epoki Homo erectus, a wiêc 300 000 lat temu, stosowano najpierw rudy ¿elaza: hematyt (¿elaziak czerwony Fe2O3), limonit (¿elaziak brunatny Fe2O3×nH2O)
i getyt {FeO(OH)} jako odpowiednio czerwone, br¹zowe i ¿ó³te pigmenty, zwane obecnie ochr¹. PóŸniej zatosowanie znalaz³y rudy miedzi i o³owiu jako barwniki w praktykach religijno-rytualnych i pogrzebowych oraz do malowania œcian, a tak¿e jako kosmetyki, co w odniesieniu do Egiptu i Mezopotamii jest w pe³ni udokumentowane wynikami badaù archeologicznych, w trakcie których znaleziono pojemniki z tego rodzaju kosmetykami (fot. 1). Ochrê, jako wa¿ny materia³ stosowany w budownictwie, wymienia Witruwiusz pisz¹c, i¿ wystêpuj¹ce samoistnie pigmenty zwane przez Greków ochr¹ znajduje siê w ró¿nych okolicach, a tak¿e w Italii. Jednak¿e najlepszy gatunek, jakim jest ochra attycka, obecnie ju¿ nie istnieje, gdy¿ niewolnicy pracuj¹cy w Atenach w kopalni srebra, kopi¹c sztolnie w poszukiwaniu srebra, wydobywali równie gorliwie srebro, jak i ochrê, jeœli przypadkiem na jak¹ ¿y³ê natrafili. Dlatego to staro¿ytni u¿ywali wielkich iloœci ochry do ozdabiania budowli. W póŸniejszym okresie zielone minera³y miedzi by³y stosowane do dekorowania wyrobów garncarskich. Przy ich wypalaniu mog³y powstaÌ warunki, w których z zastosowanego minera³u miedzi mog³a zostaÌ wytopiona czysta miedŸ, co da³o pocz¹tek dzia³owi metalurgii zajmuj¹cej siê uzyskiwaniem metali z rud.

Bardzo wczeœnie te¿, choÌ nie wiemy gdzie i kiedy mia³o to miejsce po raz pierwszy, siêgn¹³ cz³owiek po metale, aby wykonaÌ z nich narzêdzia, ozdoby czy inne przedmioty u¿ytkowe. ByÌ mo¿e po kamieniu, koœciach zwierzêcych czy drewnie siêgn¹³ cz³owiek po metale ju¿ 8000 lat przed Chrystusem, a mo¿e nawet wczeœniej. Pierwsze kontakty cz³owieka z metalami by³y zapewne wynikiem przypadkowego znalezienia metali wystêpuj¹cych w stanie rodzimym, takich jak z³oto, srebro czy miedŸ, a najprawdopodobniej tak¿e ¿elazo pochodz¹ce z meteorytów. Mia³o to miejsce z ca³¹ pewnoœci¹ jeszcze w epoce kamienia, byÌ mo¿e nawet przed neolitem. Cz³owiek nie mia³ wówczas œwiadomoœci odrêbnoœci metali i uwa¿a³ je za niezwykle cenn¹ odmianê kamienia. W ka¿dym razie wydaje siê niemal pewnym, i¿ cz³owiek wczeœniej wykonywa³ przedmioty z czystych metali poprzez ich przeróbkê plastyczn¹ (kucie), najpierw na zimno, nastêpnie na gor¹co, a nawet odlewanie, zanim nauczy³ siê wytapiaÌ metal z rudy. PóŸniej, gdy nauczy³ siê otrzymywaÌ metale z rud, znaczenie metali w jego ¿yciu by³o coraz wiêksze, o czym œwiadczy to, i¿ dwa z nich, mianowicie miedŸ i ¿elazo, da³y nazwy epokom rozwoju ludzkoœci, w których by³y podstawowymi surowcami u¿ywanymi do wyrobu narzêdzi. Rozwój zastosowania metali piêknie opisa³ Lukrecjusz:

Teraz Memmiusza, Âłatwo ci to rozpoznaĂŚ pĂłjdzie,
Jak naturĂŞ Âżelaza odkryli dawni ludzie.
BroniÂą im najpierw byÂły zĂŞby, pazury, piĂŞÂści,
Kamienie, potem paÂłki z twardych konarĂłw czĂŞÂści,
Potem ogieĂą, gdy tylko zaczĂŞto go uÂżywaĂŚ,
Wreszcie spiÂż i Âżelaza siÂła nieustĂŞpliwa.
Wpierw teÂż spiÂż znali ludzie, niÂźli Âżelazo rdzawe,
Bo miêkszy. Wiêksz¹ iloœÌ ³atwo go zdobyÌ nawet.
ZiemiĂŞ wiĂŞc spiÂżem pruli, spiÂż do wojennej wrzawy
MieszaÂł siĂŞ, krew z ran toczÂąc. Przez sÂąsiedzkie rozprawy
BydÂło i pola innym zabieraÂł, bo przed spiÂżem
Wszystko nieuzbrojone zmykaÂło jak najchyÂżej.
Potem zwolna w uÂżytek wszedÂł miecz Âżelazny, bardziej
Zdatny, klingi spiÂżowe znalazÂły siĂŞ w pogardzie.
Tylko pÂługiem z Âżelaza orano pola swoje,
Ono teÂż wyrĂłwnaÂło sprzĂŞt nieustannych wojen.

cd....
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: O METALURGII I METALACH.....
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 04, 2013, 12:55:15 »

cd...

PoczÂątki i znaczenie odlewnictwa w staroÂżytnoÂści

Nie wiemy kiedy, gdzie i w jaki sposób wykona³ cz³owiek pierwszy odlew. Wed³ug Lukrecjusza, pojawienie siê odlewów nale¿y zawdziêczaÌ ogromnemu po¿arowi, którego ogieù, trawi¹c ziemiê, spowodowa³ stopienie siê metali ukrytych w jej g³êbinach ziemi, sk¹d wyla³y siê na powierzchniê wype³niaj¹c napotkane wg³êbienia, przyjmuj¹c po zakrzepniêciu ich kszta³t. W ten w³aœnie przypadkowy sposób powstaÌ mia³y pierwsze odlewy i podsun¹Ì cz³owiekowi sposób ich wykonywania:

Pal¹cy siê ogieù z trzaskiem straszliwym poch³on¹³ lasy
A¿ do najg³êbszych korzeni i ziemiê upra¿y³ ¿arem,
Z kipiÂących ÂżyÂł wtedy ciekÂło strumieniem srebro i zÂłoto,
A tak¿e spi¿ oraz o³ów, gromadz¹c siê w zag³êbieniach.
A kiedy stopione kruszce póŸniej zastyg³y i ludzie
Widzieli, jak one bÂłyszczÂą, to podnosili je z ziemi,
Bo ich nĂŞciÂły powabem swojej gÂładkoÂści i blasku,
I wĂłwczas mogli zobaczyĂŚ, Âże kaÂżda bryÂła jest z ksztaÂłtu
Podobna do zag³êbienia, w którym zgromadzi³ siê kruszec.
WiĂŞc przychodziÂło im na myÂśl, Âże jeÂśli kruszce zostanÂą
Stopione w gorÂącu, mogÂą przybieraĂŚ ksztaÂłt kaÂżdej rzeczy…

Wed³ug Pauzaniasza pierwsi wykonali stop br¹zu i odlewali z niego pos¹gi dwaj Samijczycy: Rojkom, syn Filajosa, oraz Teodoros, syn Teleklesa. Obecnie powszechnie uwa¿a siê jednak, i¿ pocz¹tki œwiadomej metalurgii, obejmuj¹cej tak¿e umiejêtnoœÌ wykonywania odlewów, nale¿y umiejscowiÌ w Mezopotamii miêdzy 4500 a 3500 rokiem przed Chrystusem. To w³aœnie z Mezopotamii pochodzi figurka ¿aby (fot. 2) stanowi¹ca podstawê statywu lub œwiecznika, datowana na okres oko³o 3200 roku przed narodzeniem Chrystusa, uwa¿ana jeszcze do niedawna za najdawniejszy, zachowany odlew z miedzi wykonany metod¹ traconego wosku. Badania archeologiczne, prowadzone na wzgórzach po³o¿onych na zachodnim wybrze¿u Morza Martwego, przynios³y rewelacyjne odkrycie w jaskini Nahal Mishmar zbioru powy¿ej 400 przedmiotów z miedzi oraz ze stopów miedzi z arsenem, wykonanych tak¿e metod¹ traconego wosku. Ten niezwykle cenny zbiór zyska³ wkrótce nazwê Skarb Pustyni Judejskiej. Kilkanaœcie ze znalezionych przedmiotów przedstawia fot. 3. Wykonanie tych przedmiotów datuje siê na czwarte tysi¹clecie przed narodzeniem Chrystusa. Jest to najstarsza i z pewnoœci¹ jedna z najwa¿niejszych kolekcji przedmiotów metalowych, jaka kiedykolwiek zosta³a dot¹d odkryta. Z³o¿ony kszta³t oraz znakomita jakoœÌ powierzchni tych przedmiotów wskazuje na istnienie ju¿ w tym czasie wysokiego poziomu technologii wykonania odlewów.

Przez dÂługi czas odlewnictwo nie byÂło oddzielnÂą dziaÂłalnoÂściÂą, lecz towarzyszyÂło kuciu metali i wykonywane byÂło przez tego samego czÂłowieka, nazywanego najczĂŞÂściej kowalem, rzadziej brÂązownikiem, zÂłotnikiem, srebrnikiem, rzeÂźbiarzem lub po prostu rzemieÂślnikiem. W zasadzie nie spotykamy w literaturze staroÂżytnej okreÂślenia odlewnik. W starobabiloĂąskim Eposie o Gilgameszu (ok. 1800 lat przed Chrystusem) znajdujemy wiersz mĂłwiÂący o tym, Âże z rynny kowala miedÂź jest [wylana (?)], zaÂś w innym miejscu Gilgamesz tak zwraca siĂŞ do swego przyjaciela Enkidu:

ChodÂź, mĂłj przyjacielu, poÂśpieszmy do kowala od broni,
w naszej obecnoÂści niech wykuje (topĂłr).
ObjĂŞli siĂŞ nawzajem, by poÂśpieszyĂŚ do kowala,
gdzie siedzieli, naradzajÂąc siĂŞ.
Topory wielkie odlali,
siekiery po trzy talenty potem wykonali.
Sztylety odlali wielkie
o klingach po dwa talenty
i po trzydzieÂści min szpic rĂŞkojeÂści,
po trzydzieÂści min zÂłota (ozdoby (?)) sztyletu,
Gilgamesz i Enkidu nieÂśli (?) po 10 talentĂłw.

Juliusz Cezar, opisujÂąc afrykaĂąskÂą wojnĂŞ z Pompejuszem, zapisaÂł, Âże przygotowujÂąc siĂŞ do bitwy kazaÂł urzÂądziĂŚ kuÂźnie, w ktĂłrych kuto groty do strzaÂł i w³óczni oraz odlewano z oÂłowiu pociski do proc: Cezar kazaÂł teÂż urzÂądzaĂŚ kuÂźnie, zatroszczyÂł siĂŞ o przygotowanie wielkiej liczby strzaÂł i w³óczni, kazaÂł odlewaĂŚ z oÂłowiu pociski do proc, przygotowaĂŚ pale. WyprawiÂł ponadto posÂłaĂącĂłw z pisemnymi i ustnymi poleceniami na SycyliĂŞ, aby przysÂłano mu faszyny i drewno budulcowe – czego w Afryce byÂło brak – do wyrobu taranĂłw, a zwÂłaszcza Âżelazo i o³ów. W Biblii znajdujemy zakaz wykonywania posÂągĂłw boÂżkĂłw: Niech bĂŞdzie przeklĂŞty kaÂżdy, kto oÂśmieli siĂŞ rzeÂźbiĂŚ lub odlewaĂŚ podobizny [Boga], napeÂłniajÂące Jahwe odrazÂą – dzieÂła rÂąk rzemieÂślnika (Pwt 27, 15). Prorok Izajasz pytaÂł retorycznie: Aza nie odlaÂł ryciny rzemiesÂłnik? Abo zÂłotnik zÂłotem ji uformowaÂł i blachami Âśrebrnemi Âśrebrnik? (Iz 40, 19), zaÂś prorok Ozeasz ubolewaÂł, Âże jego bracia… czynili posÂągi ze srebra swego i zÂłota – na wÂłasnÂą zagÂładĂŞ. …A teraz grzeszÂą dalej: odlewajÂą ze srebra posÂągi – boÂżkĂłw wedÂług swego pomysÂłu, to wszystko robota rzemieÂślnikĂłw (Oz 8, 4; 13, 2).

Od samego poczÂątku odlewanie i obrĂłbka metali byÂły uwaÂżane za sztukĂŞ, a odlewnicy – kowale cieszyli siĂŞ szacunkiem i naleÂżeli do liczÂącej siĂŞ grupy obywateli. Z bardzo starego eposu sumeryjskiego, powstaÂłego w koĂącu III tysiÂąclecia przed Chrystusem, prawdopodobnie w oparciu o starsze ÂźrĂłdÂła, dowiadujemy siĂŞ, Âże jednym z celĂłw wojennej wyprawy krĂłla Enmerkera przeciwko miastu Aratta byÂło uprowadzenie metalurgĂłw i zabranie metali, a takÂże form odlewniczych, jako ÂłupĂłw wojennych:

Potem, kiedy (Enmerkar) zabierze z miasta (Aratty) jej
szlachetny
metal i jej metalurgĂłw
oraz zabierze jej obrobione szlachetne kamienie wraz
z kamieniarzami,
[…] po odnowieniu miasta […]
bĂŞdzie mĂłgÂł oddaliĂŚ siĂŞ z Aratty ze wszystkimi formami
odlewniczymi (?) .

Podobny fakt odnotowany zostaÂł takÂże w Biblii, w ktĂłrej czytamy, Âże kiedy w roku 598/7 przed Chrystusem, za panowania krĂłla Jojakina, krĂłl BabiloĂąski Nabuchodonozor zdobyÂł JerozolimĂŞ, wtedy …przesiedliÂł na wygnanie ca³¹ JerozolimĂŞ, mianowicie wszystkich ksi¹¿¹t, i wszystkich dzielnych wojownikĂłw, dziesiĂŞĂŚ tysiĂŞcy pojmanych, oraz wszystkich kowali i Âślusarzy. PozostaÂła jedynie najuboÂższa ludnoœÌ kraju (2 Kr 24, 14).

Sztuka odlewnicza byÂła przekazywana z ojca na syna, istniaÂły swego rodzaju „szkoÂły” poszczegĂłlnych mistrzĂłw. Bycie uczniem znanego mistrza sztuki odlewniczej uwaÂżane byÂło za powĂłd do dumy i odnotowywane na wykonanych dzieÂłach. Pauzaniasz, opisujÂąc stojÂący w Olimpii posÂąg zapaÂśnika Teopompa, dodaÂł: Kto wykonaÂł posÂąg zapaÂśnika Teopompa, nie wiemy: o posÂągach zaÂś jego ojca i jego dziada mĂłwi napis, Âże sÂą dzieÂłem Eutelidasa i Chryzotemisa z Argosu. Ale nie podaje wiadomoÂści, kim byli ich mistrzowie. A brzmi tak:

Eutelidasa to dzieÂła i Chryzotemisa z Argosu.
WiedzĂŞ dziadĂłw swych obaj posiedli tam.

O roli, znaczeniu i poziomie odlewnictwa w staroÂżytnoÂści Âświadczy teÂż fakt, iÂż jeden z odlewĂłw – posÂąg Kolosa z wyspy Rodos zaliczony zostaÂł do siedmiu cudĂłw Âświata staroÂżytnego.

RozwĂłj technologii wykonywania odlewĂłw

Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e odlewnictwo nale¿y do jednej z najstarszych technicznych dzia³alnoœci cz³owieka. Jego pocz¹tki, jak wspomniano wy¿ej, ³¹cz¹ siê ze znajomoœci¹ metalurgii miedzi i znajdujemy je ju¿ w IV tys. przed Chrystusem w Mezopotamii. Nale¿y podkreœliÌ, ¿e odlewnictwo staro¿ytnoœci by³o g³ównie odlewnictwem miedzi i jej stopów. Odlewno tak¿e z³oto, srebro i ich stopy, a tak¿e o³ów, lecz w znacznie mniejszym zakresie. Z powodu niemo¿liwoœci uzyskania odpowiednio wysokiej temperatury nie wykonywano odlewów ¿eliwnych. Wyj¹tkiem w tej dziedzinie by³y Chiny, gdzie sztuka ta by³a znana byÌ mo¿e nawet ju¿ w VIII wieku przed Chrystusem.

Odlewnictwo, podobnie jak inne dziedziny technicznej dzia³alnoœci cz³owieka, stale siê rozwija³o. Przyjmuj¹c uogólnienie o podobnym przebiegu rozwoju techniki odlewniczej, na przyk³adzie opisanego przez Jerzego Wielowiejskiego rozwoju tej techniki w staro¿ytnej Grecji, która wraz z Rzymem wywar³a ogromny wp³yw na rozwój odlewnictwa, szczególnie artystycznego, mo¿na przyj¹Ì, i¿ w rozwoju technologii wykonywania odlewów mo¿na wyró¿niÌ nastêpuj¹ce etapy:

• odlewanie do form jamowych,

• odlewanie do form dwuczĂŞÂściowych dzielonych,

• odlewanie do form dzielonych z zastosowaniem rdzeni,

• odlewanie do form metalowych,

• odlewanie metodÂą wytapianych modeli,

• odlewanie metodÂą wytapianych modeli z zastosowaniem rdzeni,

• wykonywanie odlewĂłw o zÂłoÂżonych ksztaÂłtach w czĂŞÂściach.

ChociaÂż technologia wykonania odlewĂłw rozwijaÂła siĂŞ w ró¿nych miejscach w ró¿nym czasie to wydaje siĂŞ jednak, iÂż nie popeÂłni siĂŞ wiĂŞkszego b³êdu przyjmujÂąc, iÂż rozwijaÂła siĂŞ ona wszĂŞdzie w podobny sposĂłb, chociaÂż ró¿ny mĂłgÂł byĂŚ punkt wyjÂściowy. W pewnych miejscach poziom odlewnictwa mĂłgÂł od poczÂątku byĂŚ wysoki, jeÂżeli zostaÂło ono zapoczÂątkowano przez doÂświadczonych mistrzĂłw sztuki odlewniczej przybyÂłych z miejsc, gdzie znane byÂło od dawna i jego poziom byÂł wysoki. PrzykÂładem moÂże byĂŚ w tym zakresie Huram-Abi, sprowadzony do Jerozolimy z Tyru przez krĂłla Salomona, aby sprawowaÂł nadzĂłr nad budowÂą wznoszonej przez niego ÂświÂątyni. KrĂłl Tyru Huram daÂł mu nastĂŞpujÂącÂą rekomendacjĂŞ w piÂśmie skierowanym do krĂłla Salomona: PosyÂłam ci wiĂŞc czÂłowieka bardzo zdolnego i mÂądrego, Huram-Abiego. … Umie on sporzÂądzaĂŚ ró¿ne przedmioty ze zÂłota i srebra, z brÂązu i z Âżelaza, … potrafi takÂże wykonywaĂŚ rzeÂźby i rysowaĂŚ wszelkie plany, o jakie tylko siĂŞ go poprosi. (BĂŞdzie mĂłgÂł) wspó³dziaÂłaĂŚ z twoimi rzemieÂślnikami oraz z ludÂźmi doÂświadczonymi mojego pana, a twojego ojca, Dawida (2 Krn 2, 12-13).

W literaturze Âświata staroÂżytnego spotykamy niestety jedynie nieliczne wzmianki o stosowanych technologiach wykonania modeli, form i rdzeni. O formach kamiennych wspomina Witruwiusz przy opisie ró¿nych rodzajĂłw skaÂł stosowanych w budownictwie. Otó¿ skaÂła miĂŞkka z kamienioÂłomĂłw w pobliÂżu Tarkwinii, a takÂże w prefekturze Statonii ma niezliczone zalety, nie tylko bowiem nie szkodzi jej ani mrĂłz, ani ogieĂą, lecz jest mocna i trwaÂła przez dÂługie czasy, poniewaÂż w swym naturalnym ukÂładzie ma maÂło powietrza i ognia, ÂśredniÂą iloœÌ wilgoci i wiele czĂŞÂści ziemi. DziĂŞki tej spoistoÂści umocniona, nie ulega ani warunkom atmosferycznym, ani gwaÂłtownej sile ognia. Podane wÂłaÂściwoÂści kamienia w peÂłni odpowiadajÂą wymaganiom stawianym formie odlewniczej, co zauwaÂżyÂł teÂż Witruwiusz dodajÂąc, iÂż sÂą stosowane nie tylko do wykonywania rzeÂźb i w budownictwie, lecz rĂłwnieÂż ludwisarze sporzÂądzajÂą ze skaÂł tych kamienioÂłomĂłw formy do odlewania brÂązu i majÂą z nich wielki poÂżytek. TakÂże u Pliniusza znajdujemy informacjĂŞ o pewnym gatunku kamienia (nigri silices), z ktĂłrego wykonywano formy odlewnicze: Czarne krzemienie sÂą najlepsze; w niektĂłrych miejscach takÂże czerwonawe. Gdzieniegdzie takÂże biaÂłe, jako to w anicyaĂąskich Âłomach okoÂło jeziora woÂłzynieĂąskiego. W statonieĂąskiem znajdujÂą siĂŞ takÂże, ktĂłrym ogieĂą nie szkodzi. …Z nich robiÂą formy, w ktĂłre brÂąz lejÂą. Odlane w takich formach narzĂŞdzia i broĂą mogÂły byĂŚ nastĂŞpnie ksztaÂłtowane przez kucie, a krawĂŞdzie zaostrzane przez szlifowanie kamieniem. ZnaczÂącym krokiem naprzĂłd byÂło wykonanie na jednej pÂłycie wy¿³obieĂą dla ró¿nych odlewĂłw, co pozwalaÂło otrzymaĂŚ jednoczeÂśnie kilka ró¿nych przedmiotĂłw (fot. 4).

Nie znamy sk³adu stosowanych mas formierskich. Nie wiemy jakie dodatki stosowano do gliny, aby uzyskaÌ odpowiednie jej w³aœciwoœci. Mamy niezwykle ma³o zapisanych informacji odnoœnie technologii wykonania formy. Jedn¹ z nich znajdujemy w Biblii. Opisuj¹c wykonane z br¹zu przedmioty do œwi¹tyni budowanej przez króla Salomona, biblijny autor informuje, i¿ by³y one wykonywane, u¿ywaj¹c wspó³czesnego s³ownictwa technicznego, w formach piaskowych: A rozkaza³ je by³ król odlewaÌ w polu nad Jordanem w ziemi i³owatej, miêdzy Sochot i Saredata (2 Krn 4,17). U Herodota znajdujemy z kolei informacjê, ¿e król perski Dariusz z³oto i srebro z daniny przechowuje w skarbcach w nastêpuj¹cy sposób: Ka¿e je stopiÌ i wlaÌ w gliniane naczynia; a skoro naczynie jest pe³ne, usuwa siê glinian¹ pow³okê. Owe naczynia to gliniane formy wlewków z³ota.

Wed³ug Pliniusza wykonywanie modeli gipsowych odtwarzaj¹cych g³owê cz³owieka zawdziêczamy Lizystratowi z Sykionu, bratu s³ynnego Lizypa, który najpierwszy z wszystkich twarz cz³owieka wyra¿a³ z gipsu, wosk w formê tê wlewaÌ i twarz upiêkszaÌ zacz¹³. Ten stara³ siê tak¿e oddawaÌ podobieùstwo. Wynalaz³ tak¿e sposób odciskania pos¹gów. I rzecz ta uros³a do tego stopnia, i¿ póŸniej ¿adnych pos¹gów bez gliny nie robiono. Z czego siê okazuje, i¿ nauka ta by³a dawniejsz¹, ni¿ sztuka lania obrazów.

Po wprowadzeniu odlewania w formach dzielonych (fot. 5) oraz wykonanych metod¹ wytapianych modeli metal by³ wprowadzany do wnêki formy odlewniczej poprzez uk³ad wlewowy (wlew g³ówny, wlewy doprowadzaj¹ce), zaœ powietrze i gazy wydalane z wnêki formy przez otwory odpowietrzaj¹ce. O pozosta³oœciach uk³adu wlewowego na odlewach wspomina Pliniusz, opisuj¹c swoje wra¿enia z odwiedzin pracowni artysty Zenodorosa, wykonuj¹cego model olbrzymiego pos¹gu cesarza Nerona: Sam podziwia³em w pracowni nie tylko znakomicie utrafiony model z gliny, ale i sam¹ robotê w pierwszej jej fazie, ze stercz¹cymi jeszcze maleùkimi laseczkami. Te laseczki by³y najprawdopodobniej resztkami odpowietrzeù oraz wlewów doprowadzaj¹cych.

Znacz¹cym krokiem w rozwoju technologii odlewania by³o zastosowanie form metalowych (br¹zowych) wykonywanych najprawdopodobniej metod¹ traconego wosku. Wielk¹ zalet¹ takich form by³a mo¿liwoœÌ wielokrotnego ich u¿ycia. O odlewniczych formach metalowych wspomina Pliniusz, pisz¹c, ¿e istnieje tak¿e stop tzw. na formy odlewnicze (³ac. formalis temperatura). Jest to br¹z najlepszego gatunku, poniewa¿ zawiera 1/10 czarnego o³owiu i 1/20 srebrnego. Stop o takiej zawartoœci naj³atwiej nabiera tego koloru, który siê zwie grekanickim.

ZnaczÂącym rozwiniĂŞciem procesu odlewania byÂło wdroÂżenie odlewania duÂżych, pustych wewnÂątrz przedmiotĂłw takich, jak naczynia w postaci dzbanĂłw, kotÂły, amfory, misy czy heÂłmy oraz opanowanie i udoskonalenie technologii odlewu pustego, co umoÂżliwiÂło wykonywanie odlewĂłw posÂągĂłw o wysokoÂści ponad 1 m. WewnĂŞtrzny ksztaÂłt odlewu odtwarzany byÂł przez rdzeĂą. WiĂŞksze rdzenie zbrojono dla zwiĂŞkszenia ich wytrzymaÂłoÂści. O stosowaniu takiego zbrojenia rdzeni odlewniczych znajdujemy wzmiankĂŞ w dialogu koguta i szewca Mikyllosa autorstwa Lukiana, w ktĂłrym autor przekonuje, Âże Âżycie bogacza tylko pozornie jest piĂŞkne, podobnie jak zÂłoty posÂąg: Bo patrz na taki posÂąg! ZewnÂątrz: Posejdon lub Zeus – przeÂśliczna robota ze zÂłota i koÂści sÂłoniowej – z piorunem, bÂłyskawicÂą lub trĂłjzĂŞbem w prawicy. Ale schyl siĂŞ i zajrzyj do Âśrodka, a zobaczysz tam belki poprzecznie przeciÂągniĂŞte, klamry, gwoÂździe na wskroÂś wbite, kloce, kliny, smo³ê, glinĂŞ i ca³¹ masĂŞ tym podobnych paskudztw, nie chcĂŞ wspominaĂŚ o tych rojach myszy i szczurĂłw, ktĂłre tam niekiedy osady zakÂładajÂą.

..... cd.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: O METALURGII I METALACH.....
« Odpowiedz #2 : Wrzesień 04, 2013, 12:57:22 »

Figury, a takÂże inne przedmioty o wiĂŞkszych wymiarach i zÂłoÂżonych ksztaÂłtach wykonywane byÂły w czĂŞÂściach. Wspomina o tym Pauzaniasz, opisujÂąc posÂąg Zeusa w Sparcie: Z prawej strony Ateny Chalkiojkos wznosi siĂŞ posÂąg Zeusa Hypatos [tj. NajwyÂższego]; najstarszy to w ogĂłle z posÂągĂłw brÂązowych. Nie zostaÂł wykonany od razu caÂły: odlano najpierw kaÂżdÂą z czĂŞÂści pojedynczo. Potem dopasowano jedne do drugich, a z kolei gwoÂździe zabezpieczajÂą te czĂŞÂści przed rozpadniĂŞciem. WieœÌ ustna gÂłosi, Âże ten posÂąg wykonaÂł Klearchos z Regium, uczeĂą podobno Dipojnosa i Skyllisa, wedÂług innych znowu uczeĂą samego Dedala. Oddzielnie wykonywano odlew gÂłowy, a nawet poszczegĂłlnych lokĂłw czy kosmykĂłw wÂłosĂłw, rÂąk, nĂłg, i nastĂŞpnie ³¹czono je w caÂłoœÌ. NiektĂłre czĂŞÂści mogÂły byĂŚ odkuwkami. Stosowano teÂż kolorowe materiaÂły ceramiczne do odtworzenia np. oczu. PosÂąg z takimi oczami zobaczyÂł w Atenach Pauzaniasz: powyÂżej Keramejku i Portyku zwanego Basilejos [tj. KrĂłlewski] jest ÂświÂątynia Hefajsta. A Âże w niej znajduje siĂŞ takÂże posÂąg Ateny, nie wywoÂłaÂło to w najmniejszym stopniu mego zdziwienia… Na widok niebieskich oczu Ateny przypomniaÂł mi siĂŞ mit libijski. Oto, wedÂług tej wersji, Atena miaÂła byĂŚ cĂłrkÂą Posejdona i Pani Jeziornej Tritonis, dlatego ma oczy b³êkitne jak Posejdon. Te b³êkitne oczy wykonano najprawdopodobniej z b³êkitnego lapis-lazuli. O wykonywaniu posÂągĂłw w czĂŞÂściach wspomina takÂże Horacy w Sztuce poetyckiej, w ktĂłrej pisze o jakimÂś rzemieÂślniku, okreÂślajÂąc go mianem kowala, ktĂłry wprawdzie znakomicie wykonuje poszczegĂłlne czĂŞÂści posÂągu, ale nie potrafi ich dopasowaĂŚ w komplecie:

Przy szkole Emiliusza jest kowal, co radzi
Sobie z wykuciem wÂłosĂłw i paznokci ÂśmiaÂło,
Ale caÂłoÂści zÂłoÂżyĂŚ mu siĂŞ nie udaÂło
Nigdy. Nie chciaÂłbym byĂŚ nim, jeÂśli coÂś tworzĂŞ…

Nie wiemy jak wygl¹da³a powierzchnia odlewów pos¹gów i innych przedmiotów wykonanych z br¹zu. Odlew z miedzi czy br¹zu po wybiciu z formy jest w mniejszym lub wiêkszym stopniu miejscowo przypalony, co powoduje, i¿ jego kolor nie jest jednolity i mo¿e siê zmieniaÌ od br¹zowego do czarnego. Z regu³y posiada tak¿e wiele odlewniczych wad powierzchniowych takich jak zaprószenia, przypalenia czy pêcherze. Z ca³¹ pewnoœci¹ odlewy by³y wiêc szlifowane i polerowane (cyzelowane). Nie wiemy natomiast czy by³y sztucznie patynowane. Na stosowanie takich procesów mog³yby wskazywaÌ s³owa, jakie w³o¿y³ Ajschylos w usta Klitaimestry, ¿ony Agamemnona, która tak zapewnia³a herolda swego mê¿a, i¿ podczas jego wojennej wyprawy do Troi dochowa³a mu wiernoœci:

…w domu najdzie – powiedz – wiernÂą ÂżonĂŞ,
takÂą jakÂą byÂł ongi ostawiÂł. Psem byÂła
jemu wiernie oddanym, jego wrogom wrogim,
jak pies zagrody strzegÂła. Przez te dÂługie lata
Âżadnej nie naruszyÂła w domostwie pieczĂŞci!
Z³a s³awa jej nie znana, zdro¿na radoœÌ z innym
nie mniej obca niÂżeli kunszt barwienia spiÂżu .

Barwienie spiÂżu, ktĂłre, jak okreÂśla Klitaimestra, byÂło kunsztem, i – jak wynika z kontekstu – nie byÂło operacjÂą prostÂą czy ÂłatwÂą, mogÂło oznaczaĂŚ jednak zarĂłwno patynowanie, jak i zmianĂŞ barwy spiÂżu poprzez wprowadzenie pewnych dodatkĂłw stopowych. Zachowane do czasĂłw dzisiejszych odlewy poddawane byÂły przez stulecia chemicznemu oddziaÂływaniu otaczajÂącego ich Âśrodowiska (powietrza, ziemi i wody) stÂąd teÂż obecny ich stan nie daje moÂżliwoÂści odtworzenia ich wyglÂądu w chwili opuszczenia przez nie zakÂładu odlewniczego. Pliniusz sÂłusznie zauwaÂża, Âże brÂązy wypolerowane ÂśniedziejÂą prĂŞdzej niÂż takie, ktĂłre nie zostaÂły potraktowane z takÂą starannoÂściÂą; chyba Âże zostanÂą natarte oliwÂą. Najlepiej przechowujÂą siĂŞ podobno w pÂłynnej smole. W wyniku szlifowania odlewu usuwana jest bowiem jego zwarta warstewka powierzchniowa tzw. naskĂłrek odlewniczy, zapobiegajÂący dyfuzji (przenikaniu) tlenu w g³¹b odlewu, czego wynikiem jest szybkie pokrywanie siĂŞ powierzchni odlewu barwnÂą zielonÂą warstewkÂą tlenkĂłw miedzi. Dla zabezpieczenia wyrobĂłw z miedzi przed ÂśniedziÂą i nadania im poÂłysku Kato radziÂł smarowaĂŚ je zagĂŞszczonÂą amurkÂą, wodnistÂą cieczÂą, ciĂŞÂższÂą od czystej oliwy, bĂŞdÂącej odpadowym produktem wytÂłaczania oliwek: Wygotuj amurkĂŞ, aÂż do poÂłowy wyparuje. … namaœÌ wszelkie naczynia miedziane, lecz wprzĂłdy dobrze je poprzecieraj. Po namaszczeniu, a przed uÂżytkiem dobrze wytrzyj. BĂŞdzie piĂŞkniej bÂłyszczaÂło, a ÂśniedÂź ci nie dokuczy. Zalecenie to, powoÂłujÂąc siĂŞ na Katona, powtarza teÂż Pliniusz: Nade wszystko zaÂś wychwala Kato mĂŞty oleju (amurcum). … naleÂży smarowaĂŚ odwarzonemi mĂŞtami … naczynia miedziane dla zachowania od rdzy i utrzymania piĂŞknego koloru. Odwarzenie, czyli wygotowanie, miaÂło na celu odparowanie nadmiaru wody w amurce, przez co stawaÂła siĂŞ ona tÂłuÂściejsza. O smarowaniu przedmiotĂłw z brÂązu oliwÂą w celu nadania im poÂłysku wzmiankuje teÂż Arystofanes w komedii Acharnejczycy, w ktĂłrej sÂłynny wĂłdz Lamachos, drwiÂąc z kochajÂącego pokĂłj Dikajopolisa, kaÂże laĂŚ na swÂą tarczĂŞ olej, aby zobaczyĂŚ w niej odbicie swego adwersarza:

Lej tu oliwĂŞ! WidzĂŞ w spiÂżu starca,
ktĂłrego bĂŞdÂą sÂądziĂŚ za tchĂłrzostwo.

W celu zabezpieczeniu wyrobów z miedzi przed korozj¹ pokrywano je tak¿e smo³¹ ziemn¹ [bituminis], o czym wspomina Pliniusz: Zreszt¹ u¿ywa siê [smo³y ziemnej] do powodzenia miedzianych naczyù i wzmacnia je przeciw ogniowi. Powiedzia³em, i¿ dawniej powodzono ni¹ i smarowano zwykle pos¹gi .

Dla upiĂŞkszania posÂągĂłw zaczĂŞto teÂż pokrywaĂŚ je zÂłotem, o czym ze zdziwieniem wspominaÂł Pliniusz: StaroÂżytni farbowali je [posÂągi] po wierzchu smo³¹ ziemnÂą, co tem bardziej zadziwia, Âże siĂŞ spodobaÂło pokrywaĂŚ je zÂłotem. Nie wiem czy to byÂło wynalazkiem rzymskim…

Gotowe pos¹gi ustawiano na podstawie i przymocowywano je do niej przy u¿yciu o³owiu. Znajdujemy o tym wzmiankê w epigramie Posejdipposa, w którym czytamy o cudownym poruszeniu siê pos¹gu Ateny w obecnoœci Aleksandra Wielkiego, przygotowuj¹cego siê do wyprawy przeciwko Persom. Prawa noga bogini, oznaczaj¹ca pomyœlnoœÌ, oswobodzi³a siê z o³owiu i unios³a siê ponad poziom podstawy:

SzybujÂą[cy] z ch[mu]r orzeÂł, a z nim bÂłyskawica
ByÂły znaki[em] zwyciĂŞstwa [po]myÂślnym w czas wojny
Dla ArgedĂłw; w koĂącu przed swojÂą ÂświÂątyni[Âą]
Atena pra[w¹] nogê wznio[s³a] ponad o³ów.
Dziw ten Aleksa[ndr]owi ukazaÂł siĂŞ, kiedy
Âżar sposobiÂł na Pers[Ăłw] niez[licz]one wojsk[a].

PosÂągi wykonywano w ogromnych iloÂściach, o czym zaÂświadcza Pliniusz piszÂąc, Âże w samej tylko Volsinii, mieÂście w poÂłudniowej Etrurii zdobytej przez Rzymian w roku 265 przed Chrystusem, znajdowaÂło siĂŞ dwa tysiÂące posÂągĂłw, zaÂś …na Rodos jeszcze obecnie znajduje siĂŞ siedemdziesiÂąt trzy tysiÂące posÂągĂłw, (…) a niemniej znajduje siĂŞ, wedÂług powszechnej opinii, w Atenach, Olimpii i Delfach.

Zafascynowany piĂŞknem i wysokÂą jakoÂściÂą oglÂądanych posÂągĂłw, Pliniusz z zachwytem stwierdziÂł, Âże sztuka brÂązownicza wzniosÂła siĂŞ na niewiarygodny poziom doskonaÂłoÂści, a wnet nabraÂła i zuchwalstwa. Dowodem tej doskonaÂłoÂści miaÂł byĂŚ znajdujÂący siĂŞ w kaplicy Junony na Kapitolu pies z brÂązu li¿¹cy swojÂą ranĂŞ, wyjÂątkowo udany i ÂłudzÂąco podobny do prawdziwego. PisaÂł dalej Pliniusz, Âże przykÂładĂłw zuchwalstwa jest mnĂłstwo. Widzimy przecieÂż na wÂłasne oczy wymyÂślne olbrzymie posÂągi, ktĂłre nazywajÂą kolosami, rĂłwnajÂące siĂŞ wieÂżom. Taki jest kapitoliĂąski Apollo, (…) z pontyjskiego miasta Apolonii, wysoki na 30 Âłokci. […] Taki teÂż jest Jowisz w Tarencie, wykonany przez Lizypa, wysoki na 40 Âłokci. […] Przede wszystkim jednak otaczany byÂł podziwem kolosalny posÂąg SÂłoĂąca na Rodos, wykonany przez Charesa z Lindos, ucznia wspomnianego wyÂżej Lizypa. ByÂł wysoki na 70 Âłokci. PosÂąg ten, po 66 latach powalony trzĂŞsieniem ziemi, nawet w pozycji le¿¹cej budzi zdumienie. Niewielu tylko ludzi potrafi obj¹Ì jego kciuk, a palce sÂą dÂłuÂższe niÂż niejeden caÂły posÂąg. Po oberwanych koĂączynach ziejÂą otworami ogromne jaskinie. WewnÂątrz widaĂŚ olbrzymie gÂłazy, ktĂłrych ciĂŞÂżarem twĂłrca obci¹¿yÂł posÂąg u podstawy. Niestety, wymienione przez Pliniusza posÂągi nie zachowaÂły siĂŞ. Pewne wyobraÂżenie o ich jakoÂści moÂże figura mÂłodzieĂąca wykonana w I stuleciu przed Chrystusem, znaleziona w Delcie Nilu w pobliÂżu Tell Atrib (fot. 6), bĂŞdÂąca rzymskÂą wersjÂą figury wykonanej wczeÂśniej w Grecji.

Koniecznie naleÂży zatrzymaĂŚ siĂŞ przy wymienionym przez Pliniusza posÂągu SÂłoĂąca (Heliosa) z wyspy Rodos, zwanym takÂże Kolosem (gr. Kolossos – gigantyczny posÂąg). ZostaÂł on wzniesiony okoÂło 293 roku przed Chrystusem, przy czym, co zanotowaÂł Pliniusz, […] robota nad nim miaÂła trwaĂŚ dwanaÂście lat i kosztowaÂła 300 talentĂłw, ktĂłre stanowiÂły czêœÌ sumy uzyskanej ze sprzedaÂży sprzĂŞtu pozostawionego przez krĂłla Demetriosa, kiedy mu siĂŞ znudziÂło przedÂłuÂżajÂące siĂŞ obleganie Rodos. Po 66 latach, w roku 227 przed Chrystusem, run¹³ powalony trzĂŞsieniem ziemi. LeÂżaÂł tam niemal 900 lat, aÂż do roku 653 po narodzeniu Chrystusa, kiedy to Muawija, póŸniejszy kalif damasceĂąski, zdobyÂł wyspĂŞ Rodos i – jak pisze historyk bizantyjski Zonaras, ktĂłry sam ÂżyÂł w XII wieku, lecz zaczerpn¹³ tĂŞ wiadomoœÌ z zaginionego juÂż dokumentu – sprzedaÂł resztki Kolosa jakowemuÂś ÂŻydowi z Edessy jako zÂłom. Jest to najsÂłynniejszy posÂąg staroÂżytnoÂści, zaliczany do siedmiu cudĂłw Âświata staroÂżytnego, lecz brak o nim wiarygodnych danych, gdyÂż legenda i prawda o tym posÂągu zlaÂły siĂŞ w caÂłoœÌ tak niepodzielnÂą, Âże bardzo trudno doszukaĂŚ siĂŞ bezspornych faktĂłw… OpisaÂło go wielu pisarzy antycznych (ponad dwudziestu piĂŞciu), jednakÂże ani jeden z nich nie widziaÂł go, gdy jeszcze staÂł. NajwiĂŞcej szczegó³ów podaje o nim nie zidentyfikowany bliÂżej, ÂżyjÂący prawdopodobnie w V wieku po Chrystusie, Filon z Bizancjum, autor niewielkiego dzieÂła O siedmiu cudach Âświata. Warto przytoczyĂŚ jego opis, bowiem zawiera on wiele bardzo konkretnych danych o tym posÂągu, w tym szczegó³owy opis jego odlewania: Rodos jest wyspÂą na morzu, ktĂłrÂą niegdyÂś w g³êbi pogr¹¿onÂą dobyÂł na Âświat Helios, za¿¹dawszy od bogĂłw, aby po odkryciu staÂła siĂŞ jego wÂłasnoÂściÂą. Na niej to stan¹³ siedemdziesiĂŞcioÂłokciowy kolos wyobraÂżajÂący Heliosa. … TwĂłrca dzieÂła zuÂżyÂł naĂą tyle brÂązu, Âże nieomal wyczerpaÂły siĂŞ zasoby odlewni, bo odlanie tego posÂągu staÂło siĂŞ dzieÂłem brÂązownictwa caÂłego Âświata. […]

Twórca dzie³a umocni³ je od wewn¹trz za pomoc¹ ¿elaznych rusztowaù i kwadratowo ociosanych kamieni, których sztaby ³¹cz¹ce wygl¹daj¹ jak dzie³a m³otów cyklopów, a ukryta czêœÌ roboty jest tu wiêksza ni¿ widzialna. Pe³en podziwu ogl¹daj¹cy staje tu w niepewnoœci, za pomoc¹ jakich cêgów czy jakich pod³o¿onych kowade³, czy przy u¿yciu si³y jak ogromnej iloœci robotników odlane zosta³y tak ciê¿kie sztaby.

[Twórca] ustawi³ najpierw podstawê z bia³ego marmuru, a na niej wzniós³ nogi kolosa do kostek, wypracowawszy ju¿ proporcje, jakie mia³ mieÌ siedemdziesiêcio³okciowy pos¹g boga po ustawieniu. Sama d³ugoœÌ stopy przewy¿sza³a wysokoœÌ innych pos¹gów. Niemo¿liwe wiêc by³o wydŸwigniêcie i ustawienie reszty dzie³a. Trzeba by³o odlaÌ kostki i tak jak przy budowie domu ustawiaÌ ca³e dzie³o [piêtrami] na sobie.

Bo inne posÂągi najpierw ich twĂłrcy formujÂą, potem rozbierajÂą na czĂŞÂści i odlewajÂą, i wreszcie zÂłoÂżywszy czĂŞÂści razem, ustawiajÂą. A tu po odlaniu pierwszej czĂŞÂści wymodelowano na niej nastĂŞpnÂą, a tĂŞ odlawszy budowano na niej trzeciÂą i potem dalej wedle tego samego planu postĂŞpowano. Bo niemoÂżliwe byÂło ruszenie z miejsca odlanych czÂłonĂłw.

A kiedy juÂż dokonano odlewu na zakoĂączonej uprzednio czĂŞÂści dzieÂła, zwracano uwagĂŞ na rozstĂŞpy miĂŞdzy sztabami poprzecznymi i na spojenie szkieletu budowy oraz umacniano rĂłwnowagĂŞ ukÂładanych wewnÂątrz blokĂłw kamiennych. Aby przez caÂły czas roboty zachowaĂŚ nienaruszony pierwotny zamysÂł, (twĂłrca) zawsze po ukoĂączeniu poszczegĂłlnych czĂŞÂści kolosa spiĂŞtrzaÂł dokoÂła nich olbrzymi nasyp ziemny, ukrywajÂąc czĂŞÂści juÂż wykoĂączone pod ziemiÂą, a dalszy odlew wykonywaÂł od tego poziomu.

I tak powoli doszedÂłszy do spodziewanego kresu i zuÂżywszy 500 talentĂłw brÂązu i 300 talentĂłw Âżelaza, stworzyÂł boga rĂłwnego bogu, wzniĂłsÂłszy dziĂŞki swej ÂśmiaÂłoÂści wielkie dzieÂło. Albowiem postawiÂł przed Âświatem drugie SÂłoĂące.

Có¿ wynika z tego opisu? PosÂąg Heliosa nie byÂł odlewany jak inne w czĂŞÂściach i nastĂŞpnie ³¹czony w caÂłoœÌ, lecz jako monolit stopniowo od stĂłp w gĂłrĂŞ. Najpierw odlaÂł wiĂŞc Chares na podstawie z biaÂłego marmuru […] nogi kolosa do kostek, a nastĂŞpnie po odlaniu pierwszej czĂŞÂści wymodelowano na niej nastĂŞpnÂą, a tĂŞ odlawszy budowano na niej trzeciÂą i potem dalej wedle tego samego planu postĂŞpowano. Z technicznego punktu widzenia byÂło to moÂżliwe, lecz musiaÂłoby nastrĂŞczaĂŚ ogromne trudnoÂści zwiÂązane z transportem stopionego brÂązu na tak duÂże wysokoÂści. Ponadto odlewany w ten sposĂłb na raty odlew posiadaÂłby caÂły szereg wad odlewniczych w rodzaju niespawĂłw, co znacznie pogarszaÂłoby jego walory estetyczne, a takÂże wytrzymaÂłoœÌ. Bardziej prawdopodobnym wydaje siĂŞ, iÂż wykonany byÂł z blach brÂązowych ustawionych na szkielecie posÂągu.

Niewiele mo¿na powiedzieÌ o wygl¹dzie pos¹gu. Wiadomo tylko, ¿e mierzy³ 70 ³okci, czyli oko³o 36 metrów. Z epigramu Posejdipposa dowiadujemy siê, ¿e Rodyjczycy chcieli wznieœÌ pos¹g dwukrotnie wiêkszy, jednak¿e Chares nie uleg³ tym namowom, ale i tak wykonany przez niego pos¹g by³ najwy¿szym z mo¿liwych do wykonania (twór na miarê Ziemi):

Rodyjczycy Heliosa dwukrotnie wyÂższego
WznieœÌ chcieli , ale Chares z Lindos ich zapewni³,
ze Âżaden mistrz nie stworzy wiĂŞkszego kolosa

od tego oto. JeÂśli czterech Âłokci wymiar
osiÂągn¹³ boski Myron, Chares – z peÂłnym kunsztem –
pierwszy wykonaÂł z brÂązu twĂłr na mi[arĂŞ] Ziemi .

DoœÌ powszechnie przedstawia siĂŞ kolosa stojÂącego w rozkroku nad wejÂściem do portu, pod ktĂłrym miaÂły przepÂływaĂŚ statki (fot. 7). Jest to oczywiÂście niemoÂżliwe, biorÂąc pod uwagĂŞ szerokoœÌ wejÂścia do portu liczÂącego ponad 100 metrĂłw, a takÂże wytrzymaÂłoœÌ nĂłg posÂągu naraÂżonego na podmuchy wichrĂłw morskich dmÂących w korpus posÂągu jak w Âżagiel. Olbrzymie problemy nastrĂŞcza teÂż problem oszacowania iloÂści zuÂżytego metalu. WedÂług Filona, na wykonanie tego siedemdziesiĂŞcioÂłokciowego kolosa zuÂżyÂł Chares 500 talentĂłw brÂązu i 300 talentĂłw Âżelaza, czyli okoÂło 21 ton. Jest to stanowczo za maÂło jak na odlew tak wielkiego posÂągu. Zastanawiano siĂŞ, czy Filon nie chciaÂł powiedzieĂŚ, Âże zuÂżyto brÂązu za 500 i Âżelaza za 300 talentĂłw. Z kolei Polibiusz podaje, Âże w roku 225 przed Chrystusem krĂłl Egiptu Ptolemeusz III Euergetes przeznaczyÂł na odbudowĂŞ Kolosa trzy tysiÂące talentĂłw, stu architektĂłw i trzystu piĂŞĂŚdziesiĂŞciu pomocnikĂłw, a dla tych corocznie jako wynagrodzenie czternaÂście talentĂłw. Trzy tysiÂące talentĂłw miedzi, czyli okoÂło 79 ton, to niemal czterokrotnie wiĂŞcej niÂż wedÂług Filona uÂżyto do wykonania posÂągu. Jeszcze innych obliczeĂą moÂżna dokonaĂŚ biorÂąc pod uwagĂŞ, iÂż reszta brÂązu z Kolosa zostaÂła wywieziona przez kupca z Edessy na 900 wielb³¹dach. PrzyjmujÂąc Âśredni Âładunek na jednego wielb³¹da 360 kg otrzymamy okoÂło 324 tony, co – uwzglĂŞdniajÂąc wielkoœÌ Kolosa – jest najbardziej prawdopodobnÂą wielkoÂściÂą.

.... cd.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2013, 13:06:53 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: O METALURGII I METALACH.....
« Odpowiedz #3 : Wrzesień 04, 2013, 12:58:35 »

Z pewnÂą dumÂą pisaÂł Pliniusz, Âże wznosiÂła nieraz kolosy i Italia. W kaÂżdym razie na wÂłasne oczy oglÂądamy Apollona ToskaĂąskiego w bibliotece ÂświÂątyni Augustowej; posÂąg ten ma 50 stĂłp, liczÂąc od wielkiego palca u nogi, i nie wiadomo, czy bardziej jest godny podziwu ze wzglĂŞdu na jakoœÌ brÂązu, czy teÂż ze wzglĂŞdu na swojÂą piĂŞknoœÌ. TakÂże Spuriusz Karwiliusz ufundowaÂł na Kapitolu posÂąg Jowisza z okazji pokonania SamnitĂłw, ktĂłrzy zaprzysiĂŞgli byli walkĂŞ na ÂśmierĂŚ i Âżycie – ich wÂłaÂśnie pancerze, nagolennice i szyszaki dostarczyÂły materiaÂłu. WielkoœÌ posÂągu jest taka, Âże daje siĂŞ on widzieĂŚ ze ÂświÂątyni Jowisza Latiaris. Z resztek spadÂłych spod pilnika zrobiÂł Spuriusz Karwiliusz swĂłj wÂłasny pomnik, ktĂłry stoi u stĂłp tego kolosa. Na tymÂże Kapitolu podziw budzÂą takÂże dwie gÂłowy, ufundowane przez konsula Publiusza Lentulusa; jedna wykonana przez wymienionego wyÂżej Charesa, drugÂą zaÂś zrobiÂł Decjusz; ale ta ostatnia przy porĂłwnaniu z tamtÂą tak dalece traci, Âże wcale nie wyglÂąda na dzieÂło artysty. Wszystkie wszakÂże tego rodzaju posÂągi przewyÂższyÂł rozmiarami ÂżyjÂący w naszych czasach Zenodoros, tworzÂąc posÂąg Merkurego dla galickiego miasta ArwernĂłw; robota posÂągu trwaÂła dziesiĂŞĂŚ lat, a honorarium wyniosÂło 40 milionĂłw sestercjĂłw. Skoro w ten sposĂłb daÂł artysta wystarczajÂący dowĂłd swej sztuki, zawezwany zostaÂł przez Nerona do Rzymu, gdzie wykonaÂł przeznaczonÂą na posÂąg tego cesarza kolosalnÂą figurĂŞ o dÂługoÂści 119 stĂłp, ktĂłra jednak, kiedy cesarz poniĂłsÂł zasÂłuÂżonÂą karĂŞ za swoje zbrodnie, zostaÂła poÂświĂŞcona SÂłoĂącu. Pisze dalej Pliniusz z Âżalem, Âże wspomniany Zenodoros byÂł ostatnim wspaniaÂłym mistrzem sztuki odlewniczej, ktĂłra niestety chyliÂła siĂŞ ku upadkowi: O ile wiĂŞc Zenodora uznaĂŚ trzeba za bardzo wybitnego artystĂŞ, o tyle wyraÂźniejszy staje siĂŞ upadek techniki brÂązowniczej.

Zaobserwowany przez Pliniusza upadek techniki br¹zowniczej trwa³ przez wiele wieków i dopiero po oko³o 16 stuleciach rozpocz¹³ siê kolejny etap rozwoju odlewnictwa, gdy opanowany zosta³ proces wytapiania surówki wielkopiecowej. Nie zmienia to jednak faktu, ¿e zachowane odlewy z czasów staro¿ytnych jeszcze dziœ budz¹ podziw i uznanie. Przyk³adem mo¿e byÌ wykonany w VI wieku przed Chrystusem w Chinach metod¹ wytapianych modeli odlew kielicha na wino z podstawk¹ (fot. Cool. Mo¿na spotkaÌ siê z opiniami, ¿e niewielu jedynie wspó³czesnych odlewników, dysponuj¹cych najnowoczeœniejszymi technologiami, jest w stanie wykonaÌ podobnego rodzaju odlewy.

• dr inÂż. JĂłzef GĂłrny
Przypisy

1. Wszystkie cytaty biblijne, jeÂśli nie podano ÂźrĂłdÂła, pochodzÂą z Biblii warszawsko-praskiej.

2. Sofokles, Antygona, tÂłum. Robert. R. Chodkowski, PrĂłszyĂąski i S-ka, Warszawa 2004, w. 473-476.

3. K. Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiÂąg XXXVII przeÂłoÂżonej na jĂŞzyk polski przez JĂłzefa ÂŁukaszewicza, PoznaĂą, w KsiĂŞgarni i drukarni J. ÂŁukaszewicza, 1845, XVIII, 69.

4. Ksenofont: O dochodach paĂąstwowych, w: WybĂłr pism, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1966, s. 424.

5. Wergiliusz: Georgiki, tÂłum. F. Frankowski, NakÂładem i drukiem W. Zukerkandla, LwĂłw – ZÂłoczĂłw 1909, I, w. 53-61.

6. Enki i Ninmah, w: Mity sumeryjskie, tÂłum. Krystyna SzarzyĂąska, AGADE Warszawa 2000, s. 40.

7. TamÂże, Inana i Enki, s. 67-68.

8. TamÂże, Enki – organizator Âświata, s. 58-59.

9. TamÂże, Stworzenie motyki dla ludzi, Warszawa 2000 s. 134-135.

10. KsiĂŞga Henocha etiopska, w: Apokryfy Starego Testamentu, Oficyna Wydawnicza Vocatio, Warszawa 2000, 8, w. 1-2; 10, w. 8; 65, w. 6-8.

11. Motyw wydarcia Bogu tajemnicy obróbki metalu przetrwa³ do czasów niemal nam wspó³czesnych. S³owami Konrada zwraca siê Adam Mickiewicz do Boga: Ten tylko, kto siê wry³ w ksiêgi, W metal, w liczbê, w trupie cia³o,Temu siê tylko uda³o Przyw³aszczyÌ czêœÌ Twej potêgi... (Adam Mickiewicz, Dzie³a, Czytelnik 1995, s. 162)

12. Ajschylos: Prometeusz skowany, tÂłum. J. Kasprowicz, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 2005, w. 544-550.

13. Schmandt-Besserat D.: Ocher in Prehistory: 300 000 years of the use of iron ores as pigments, w: Wertime Theodore A., Muhly James D.: The Coming of the Age of Iron, New Haven and London: Yale Univeristy Press, 1980, s. 127.

14. Witruwiusz: O architekturze ksiÂąg dziesiĂŞĂŚ, tÂłum. Kazimierz Kumaniecki, PrĂłszyĂąski i S-ka, Warszawa 2004, VII, 7,1.

15. Titus Lukretius Carus: O naturze wszechrzeczy, tÂłum. Edward SzymaĂąski, PaĂąstwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1957, V, w. 1281-1296.

16. Titus Lukretius Carus: O naturze rzeczy, tÂłum. Grzegorz ÂŻurek, PaĂąstwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994, V, w. 1253-1263.

17. Pauzaniasz: WĂŞdrĂłwki po Helladzie – U stĂłp boga Apollona, tÂłum. Janina Niemirska-PliszczyĂąska, Henryk Podbielski, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 2005, ks. VIII, 14, 8.

18. Epos o Gilgameszu, tÂłum. K. ÂŁyczkowska, P. Puchta, M. KapeÂłuÂś, AGADE Warszawa 2002, s. 13, 22, 74.

19. Gajusz Juliusz Cezar: Wojna afrykaĂąska, w: Corpus Caesarianum, tÂłum. i oprac. E. Konik i W. Nowosielska, Wydawnictwo Uniwersytetu WrocÂławskiego, WrocÂław 2003, 20.

20. W tÂłumaczeniu ks. Jakuba Wujka.

21. Wg Biblii TysiÂąclecia

22. Lugalbanda z Unug, w: Eposy sumeryjskie, tÂłum. Krystyna SzarzyĂąska, Wyd. AGADE, Warszawa 2003, s. 52.

23. Pauzaniasz: WĂŞdrĂłwki po Helladzie – Na olimpijskiej bieÂżni i w boju, tÂłum. Janina Niemirska-PliszczyĂąska, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 2004, ks. VI, 10, 5.

24. Wielowiejski J.: RozwĂłj techniki odlewniczej w staroÂżytnej Grecji, Kwartalnik Historii Kultury Materialnej 1974, t. 22, nr 3, s. 393-423.

25. Witruwiusz: O architekturze ksiÂąg dziesiĂŞĂŚ, tÂłum. K. Kumaniecki, PrĂłszyĂąski i S-ka, Warszawa 2004, II, 7, 3-4.

26. K. Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiÂąg XXXVII przeÂłoÂżonej na jĂŞzyk polski przez JĂłzefa ÂŁukaszewicza, PoznaĂą, w KsiĂŞgarni i drukarni J. ÂŁukaszewicza, 1845, XXXVI, 49.

27. W tÂłumaczeniu ks. Jakuba Wujka.

28. Herodot: Dzieje, tÂłum. Seweryn Hammer, Czytelnik, Warszawa 2005, III, 96.

29. W oryginale quam fundendi aeris, co naleÂży dosÂłownie przetÂłumaczyĂŚ - niÂż odlewanie miedzi.

30. K. Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiÂąg XXXVII przeÂłoÂżonej na jĂŞzyk polski przez JĂłzefa ÂŁukaszewicza, PoznaĂą, w KsiĂŞgarni i drukarni J. ÂŁukaszewicza, 1845, XXXV, 46.

31. Pliniusz: Historia Naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, s. 309.

32. TamÂże, XXXIV, s. 348.

33. Lukian: Sen albo kogut, w: Dialogi, tÂłum. MichaÂł Bogucki, t.I, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 2006, s. 72.

34. Pauzaniasz: WĂŞdrĂłwki po Helladzie – W ÂświÂątyni i w micie, tÂłum. Janina Niemirska-PliszczyĂąska, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 2005, ks. III, XVII, 6.

35. TamÂże, ks. I, XIV, 6.

36. W oryginale: Exprimet et mollis imitatibur aere capillos – co moÂżna przetÂłumaczyĂŚ: znakomicie po mistrzowsku odtwarza miĂŞkkie wÂłosy w brÂązie; zapis ten moÂże oznaczaĂŚ zarĂłwno proces kucia, jak i odlewania.

37. Horacy: Sztuka poetycka, w: DzieÂła wszystkie, t. II, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, w. 32-35.

38. Ajschylos, Agamemnon, w: Antologia tragedii greckiej, Wydawnictwo Literackie, KrakĂłw 1989, w. 614-620.

39. Pliniusz: Historia naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, 348.

40. Cato: O gospodarstwie wiejskim, tÂłum. StanisÂław ÂŁoÂś, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1956, XCVIII, 2.

41. K. Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiÂąg XXXVII przeÂłoÂżonej na jĂŞzyk polski przez JĂłzefa ÂŁukaszewicza. PoznaĂą, w KsiĂŞgarni i drukarni J. ÂŁukaszewicza, 1845, XV, 8.

42. Arystofanes: Acharnejczycy, w: Komedie, t. I, PrĂłszyĂąski i S-ka, Warszawa 2005, w. 1128-1129.

43. K. Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiÂąg XXXVII przeÂłoÂżonej na jĂŞzyk polski przez JĂłzefa ÂŁukaszewicza. PoznaĂą, w KsiĂŞgarni i drukarni J. ÂŁukaszewicza, 1845, XXXV, 51.

44. Pliniusz: Historia naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, s. 292.

45. Posejdippos: Epigramy, tÂłum. Jerzy Danielewicz, PrĂłszyĂąski i S-ka, Warszawa 2004, s. 81.

46. Pliniusz: Historia naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, s. 304-305.

47. W oryginale: Evecta supra humanum fidem ars est successus, mox et audacia

48. Pliniusz: Historia naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, s. 306-307.

49. MiaÂło to miejsce w roku 304 przed Chrystusem.

50. Pliniusz: Historia naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, s. 307-308.

51. Zamarovsky V.: Tropami siedmiu cudĂłw Âświata, Wydawnictwo „ÂŚlÂąsk”, Katowice, 1990, s. 119.

52. TamÂże, s. 216

53. £anowski J.: Szlakiem siedmiu cudów staro¿ytnoœci, Ksi¹¿ka i Wiedza, Warszawa 1964, s. 179-182.

54. Posejdippos: Epigramy, tÂłum. Jerzy Danielewicz, PrĂłszyĂąski i S-ka, Warszawa 2004, s. 117.

55. Talent grecki odpowiada ok. 26,2 kg

56. Zamarovsky V.: Tropami siedmiu cudĂłw Âświata, Wydawnictwo „ÂŚlÂąsk”, Katowice 1990, s. 218.

57. Polibiusz: Dzieje, tÂłum. Seweryn Hammer, t. I, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 2005, V, 88-89.

58. £anowski J.: Szlakiem siedmiu cudów staro¿ytnoœci, Ksi¹¿ka i Wiedza, Warszawa 1964, s. 191.

59. Pliniusz: Historia naturalna, tÂłum. I. T. Zawadzcy, ZakÂład Narodowy im. OssoliĂąskich, WrocÂław 1961, XXXIV, s. 308-309.

60. Barnard Noel: Bronze casting and bronze alloys in Ancient China, The Australian National University and Monumenta Serica, 1961, s. 3.

61. British Museum, fot. autor.

62. Simpson B. L.: Development of the metal casting industry, American Foundrymen’s Association 1948, s. 13.

63

64. Kolos rodyjski, Encyklopedia internetowa Wikipedia.

65. The high appreciation of the cultural relics of the Zeng Hou Yi tomb, edited by Hubei Provincial Museum, 1995.


http://vivat.agh.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=180:63&catid=39:vivat-akademia-numer-3&Itemid=65
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: O METALURGII I METALACH.....
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 17, 2015, 09:58:36 »
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2015, 10:02:56 wysłane przez Kiara »
Zapisane
Strony: [1]
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

skyworldsv darzlubie wrzeciono homofriends rozmowcy